Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bilard: W Ósemce wystartował Amator Challenge

Tomasz Ryzner
W akcji Bartosz Bielec.
W akcji Bartosz Bielec. archiwum
W niedzielę w rzeszowskim klubie Ósemka nie było mocnych na Bartosza Bielec. Były zawodnik Ósemki w ładnym stylu wygrał pierwsze w tym roku zawody z cyklu Amator Challenge - Mistrzostwa Polski Amatorów. W finale pokonał Tomasza Sadlika.

Udział Bartka w zawodach był nieco zaskakujący, bo jeszcze niedawno kojarzony był jako zawodnik ligowy, konkretnie gracz Bilard Studio Warszawy, co oznaczało, iż nie miał możliwości startować w turniejach amatorskich.

- Nie byłem pewny, czy będę mógł zagrać, ale sytuacja wygląda tak, że drużyna z Warszawy wycofała się z rozgrywek i od dawna jestem bez klubu. Spełniam warunki amatora i postanowiłem zagrać. Nawiasem mówiąc to chyba mój pierwszy turniej od półtora roku - wyjaśnia zwycięzca niedzielnych zawodów.

W drodze do finału Bartek raczej szybko odprawiał z kwitkiem kolejnych rywali; wygrał 4:1 z Jerzym Gonetem, 4:0 z Robertem Pecką, i w meczu o ćwierćfinał 4:2 z Adamem Wiszem.

- Z Adamem to nie był wcale taki łatwy mecz. Na początku przegrywałem - mówi Bartek, który potem oddał tylko po jednej partii Dawidowi Mastejowi i w półfinale Szymonowi Sadlikowi.
Tomasz Sadlik parł do finału w nie gorszym stylu. Na dzień dobry pokonał 4:1 Arkadiusza Nawojskiego, a potem było kolejno 4:2 z Sebastianem Ziębą, 4:1 z Januszem Stawarzem, w ćwierćfinale 4:0 z Mariuszem Frąckiem, a w półfinale ponowna i taka sama wygrana z Januszem, który po wcześniejszej porażce dał sobie radę na lewej stronie drabinki.

Do rywalizacji stanęła, dawno nie widziana w zawodach Challenge, liczba blisko trzydziestu bilardzistów (był m. in. zawodnik z Sanoka). Z tego powodu finał wielki finał rozpoczynał się, gdy zbliżała się godzina 23. Od razu mecz ustawił sobie Bartek - wygrał walkę o rozbicie, po czym skończył partię z kija.

- W drugiej partii Bartek rozbił, nic mu nie wpadło, zacząłem czyścić stół, ale pomyliłem się na przedostatniej i przegrywałem już zero dwa - mówi Tomek, który nie stracił jednak rezonu i gdy miał okazję partie numer 3 skończył z podejścia.

- W kolejnej partii Bartek pomylił się na trudnej bili, miałem szanse wyrównać, ale zrobiłem błąd wychodząc na ostatnia bilę. To była moja ostatnia wizyta przy stole, bo potem Bartek rozbił i skończył z kija. Wygrał zasłużenie - skomentował Tomek.

- W ostatnich miesiącach trenowałem ledwie kilka razy. Można powiedzieć, że zagrałem ten turniej z marszu. Mam zamiar brać udział następnych, bo plan jest taki, że ja, Adam Wisz i Sebastian Zięba uzyskujemy awans i jedziemy na wielki finał do Łodzi - dodał Bartek.

Kolejne zawody Amator Challenge 29 marca. Zapraszamy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24