Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bilard. W rzeszowskiej Ósemce ujawnił się spory talent

Tomasz Ryzner
Waldemar Witowski wygrał drugi raz z rzędu. Z lewej Janusz Stawarz.
Waldemar Witowski wygrał drugi raz z rzędu. Z lewej Janusz Stawarz.
Waldemar Witowski na dobre polubił turniej "Nie lubię poniedziałku". Wygrał w Ósemce tydzień temu, wyczyn powtórzył także w czwartych zawodach. W finale poradził sobie z szefem klubu, Januszem Stawarzem (3:2).

Finalistom należy się oczywiste uznanie, ale po turnieju wszyscy najwięcej mówili o Witoldzie Hajduku. 12-latek w IV edycji NLP gra od I turnieju. Za czwartym podejściem zaskoczył na dobre i zaprezentował duży potencjał. Dotarł aż do półfinału i niewiele brakowało, by utarł nosa Waldkowi (przegrał 2:3).

- Na mój gust młody ma autentyczny talent - podkreśla "Witos". - Przez przypadek nie wygrywał. Ma niezłą pozycję, jak na ten wiek dobrą technikę, wbija pewnie i wygląda na mocnego psychicznie. Nie pali się, wbija pewnie. Oczywiście panowanie nad białą to jeszcze nie to, ale chłopak ma wiele czasu i kiedyś może być z niego kawał bilardzisty. Ja ledwo uniknąłem porażki, bo nie wpadła mu kończąca dziewiątka.

Ósemka, która od lat czeka na kolejnego wychowanka pokroju Tomasza Kapłana, nie zostawi uzdolnionego nastolatka samemu sobie.

- Chłopak jest bardzo obiecujący. Jeśli tylko będzie chciał trenować, otrzyma od nas wszelką możliwą pomoc - zapewnia Janusz Stawarz, który w półfinale pokonał 3:1 Mariusza Frącka, którego 10-letni syn Łukasz także ma smykałkę do gry przy zielonym stole. - Droga do tego daleka, ale kto wie, jeśli chłopcom nie minie zapał do bilarda, jeśli pojawią się następne talenty, to może kiedyś znów będziemy zespół w pierwszej lidze - zastanawia się szef Ósemki.

Miejsca piąte w IV zawodach zajęli: Marcin Kostera, Robert Pecka, Paweł Pliś i Piotr Bujny. Ten ostatni miał szansę zostać bohaterem wieczoru, bo został wylosowany do Jack Pota, który urósł już do 1500 złotych. "Dino" rozbił na pierwszy rzut oka rewelacyjnie; wpadły mu aż trzy bile (w tym jedynka i dwójka). Niestety, kiedy kulki się zatrzymały, okazało się, że sytuacja wyjściowa nie jest prosta.

- Biała przykleiła się do bandy, a przy "trójce" był lekki wyrzucający kąt. Nie była to łatwa bila, ale na pewno do wbicia. Lekko jej jednak nie dociąłem i szansa przepadła. Szkoda, bo potem układ był już bardzo prosty - skomentował Piotrek.

Tym razem w turnieju rywalizowało 24 zawodników. W najbliższy poniedziałek turniej nr 5. Początek jak zwykle o 18.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24