Błękitni Ropczyce ograli LKS Pisarowce

LKS Pisarowce - Błękitni Ropczyce 0:1 (0:1)

Bramka: 0:1 Rogala 27.

Pisarowce: Hajduk - Lisowski, Jaklik, Kokoć, Zajdel - Kasza, Walaszczyk, Lorenc, Rutyna (60 Kozioł), Sobolak - R. Domaradzki. Trener Damian Niemczyk.

Błękitni: Pociask - Orzech, Kozioł, Świętoń, Proczek - Rogala, Hirka, Wiktor, Zawiślak (62 Kukla), Kosiba (53 Cesarz) - Szewczyk (89 Cieśla). Trener Maciej Biliński.

Sędziował Kuśnierz 7 (Jarosław). Widzów 50.

Mecz odbył się już w piątek, bo dzień później stan cywilny zmieniał Kamil Walaszczyk, pomocnik miejscowych. Razem z kolegami nie sprawił sobie jednak prezentu, bo Pisarowce pod wodzą Damiana Niemczyka przegrały drugi raz z rzędu. W dużo lepszym nastroju był jego vis a vis. Dla Macieja Bilińskiego to bowiem pierwsza wygrana w roli trenera Błękitnych Ropczyce.

W polu przez całe spotkanie przeważali gospodarze, ale większość ich akcji załamywała się na 30-40 metrze przed bramką gości. Szansę na gola mieli jednak Sebastian Sobolak i Rafał Domaradzki. Nie wykorzystali ich, a ta sztuka udała się przyjezdnym. Po rzucie rożnym uderzał Wasyl Hirka. Z jego strzałem jeszcze Piotr Hajduk sobie poradził, ale wobec dobitki Bartłomieja Rogali był bezradny.

- Po stracie gola atakowaliśmy, ale wyglądało to, jak bicie głową w mur - powiedział trener miejscowych. - Faktycznie rywale przeważali, ale to my groźnie kontrowaliśmy. Mieliśmy jeszcze trzy dobre szanse na gola. Najważniejsze jednak, że w końcu udało nam się wygrać - cieszył się Przemysław Kulig, kierownik Błękitnych.