Błękitni Ropczyce - Stal Gorzyce: Wymiana ciosów, sześć goli i efektowna bramka Orzecha [RELACJA]

Błękitni Ropczyce - Stal Gorzyce 3:3 (1:1)

Bramki: 1:0 Wiktor 22, 1:1 Wilk 53, 2:1 Ł. Kosiba 69-głową, 2:2 Szymanek 70, 2:3 P. Tur 84-karny, 3:3 Orzech 86.

Błękitni: Albrycht 8 - Hirka ż 5, Waszczuk 5 , Świętoń 5, M. Kot 4 (84 Saj) – Siepierski 7 (87 Majcher), Piwowar 6 (65 Kalin 4), Sulisz ż 7, K. Orzech 8 - T. Kot 7 (64 Ł. Kosiba 7), Wiktor 7 (77 Darłak ż). Trener Andrzej Szymański.

Stal: Kozieł 6 - Syguła ż 5, Łuczakowski 6, P. Wilk 6, Winiarski 6 – Falasa 6, Tur 7 ż (87 Szustak), Rogowski 5 (46 Bernaś 5), Toś ż 6 (79 Pawlik) - Machowski 7 (90 Stelmach) – Szymanek 7. Trener Tomasz Rychel.

Sędziował Gawron 7 (Mielec). Widzów 100.

W pierwszych minutach przeważali Błękitni. W efektowny sposób piłkę do bramki Stali (przewrotką) skierował Krzysztof Orzech. Podawał mu Robert Sulisz, który dwie sekundy wcześniej mógł zdecydować się na oddanie strzału. Orzech miał największy udział przy golu na 1:0. Po jego uderzeniu piłkę do siatki skutecznie dobił Mariusz Wiktor. Miejscowi mogli „poprawić” na 2:0, ale brakowało im zimnej krwi w polu karnym przeciwnika.

Stal szukała swoich szans i doczekała się ich w drugiej połowie. Błękitni mimo gorszej gry po przerwie potrafili zdobyć dwa efektowne gole. Punkt dla Błękitnych uratował przewrotką, nie kto inny, jak Orzech.

- Mamy prawo czuć niedosyt. Kilka minut przed końcem byliśmy na prowadzeniu. Jeden błąd w ustawieniu kosztował nas stratę punktów - ubolewał Sławomir Falasa, kierownik drużyny Stali. – Do przerwy mogło być 3:0. Patrząc na to, co działo się w drugiej połowie trzeba jednak docenić ten punkt – mówił zaś Przemysław Kulig, wiceprezes Błękitnych.

Magazyn Stadion - Bogdan Adamczyk jechał non stop ze Świnoujścia do Ustrzyk Górnych i pobił rekord trasy
dca782eb-e0a4-a426-ea01-94ddeeae65db,4ccfc48b-a42d-63b2-49c9-9d8059cc2f89