Błękitni Ropczyce urwali punkty Siarce Tarnobrzeg

Gospodarze udowodnili, że u siebie są bardzo mocni. Błękitni objęli prowadzenie w 33. minucie po rzucie rożnym. W polu karnym świetnie znalazł się Bartłomiej Darłak i głową wpakował piłkę do siatki.

W doliczonym czasie I połowym gościom udało się wyrównać - podanie Nigeryjczyka Ifeanyi Nwachukwu na bramkę zamienił Tomasz Walat.

W drugiej połowie przeważali żądni zwycięstwa goście, jednak nie udało im się przełamać defensywy gospodarzy.

Po meczu bardzo niezadowolony z pracy arbitra był Paweł Zydroń, szkoleniowiec Błękitnych. - Od momentu, gdy trafiliśmy do siatki, sędzia robił wszystko żebyśmy tylko tego meczu nie wygrali - tłumaczył zdenerwowany.

- Zagraliśmy bardzo dobry mecz i powinniśmy to spotkanie wygrać. Gdyby nie sędzia, który kompletnie sobie nie radził, wynik byłby zupełnie inne.

BŁĘKITNI ROPCZYCE - SIARKA TARNOBRZEG 1-1 (1-1)

1-0 Darłak (33, po rzucie rożnym), 1-1 Walat (45, asysta Nwachukwu)

BŁĘKITNI: D. Kosiba - Róg, Wolak, Cichosz, Proczek - Kramarz, Orzech, Sulisz (89. Cieśla), Raś (90. Bieszczad) - Ogrodnik (60. Cetnarski), Darłak (69. Ł. Kosiba).
SIARKA: Maj - Pluta, Sałek, Stępień, Łuczakowski (69. Stąporski) - Kabata, Kotwa (46. Mrzygłód), Hynowski, Lipiec (60. Kwieciński), Walat - Nwachukwu.
SĘDZIOWAŁ Michał Zięba oraz Merkwa i Grzyb (Rzeszów). ŻÓŁTE KARTKI: Darłak, Sulisz - Sałek. WIDZÓW 400.