Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Błękitni Ropczyce wygrali w Zaczerniu z Limblachem

Łukasz Pado
Piotr Zatorski odbiera gratulacje od kolegów z zespołu po drugim golu dla Błękitnych.
Piotr Zatorski odbiera gratulacje od kolegów z zespołu po drugim golu dla Błękitnych. Ewelina Nycz
Zaczernie stoi lepiej w tabeli i do tego grało u siebie, więc zwycięstwo Błękitnych należy uznać za niespodziankę. Ekipa z Ropczyc wygrała z Limblachem na koniec sezonu 2-1.

Początek meczu nie wskazywał na to, żeby goście mieli cokolwiek ugrać.

Gospodarze co rusz robili sobie kocioł pod bramką ropczyczan, ale nie miał kto wpakować piłki do siatki. Z kolei przyjezdni tylko niekiedy zapędzali się pod pole karne miejscowych.

Niedługo przed zejściem do szatni sędzia w sobie wiadomych okolicznościach zamiast odgwizdać aut bramkowy, podyktował rzut rożny dla Błękitnych, który w konsekwencji zakończył się bramką.

Po zmianie stron w poczynaniach Zaczernia już nie było tej błyskotliwości. Goście grali twardo i skutecznie, zwłaszcza w obronie, do tego kontratakowali i to groźnie, co potwierdziło się, gdy gola zdobył Zatorski.

Krew w żyłach momentami mroziły interwencje Piotr Kukulskiego, dla którego nie był to najlepszy mecz, bo śliska piłka płatała mu figle.

Gospodarze mimo wszystko nie rezygnowali i parli do przodu. Szanse mieli Michał Baran i Karol Nowak, ale pierwszy spudłował z wolnego, a drugi chciał przelobować bramkarza i również nie trafił w bramkę.

Goście mieli nieco ułatwione zadanie, więc kontratakowali, na szczęście dla miejscowych nieskutecznie.

Kontaktowy gol Tomasza Brzychczego dał nadzieję gospodarzom i wprowadził zdenerwowanie u gości. Potrafili oni jednak utrzymać rezultat i zabrać komplet punktów dla siebie.
Bardzo nieelegancko zachowali się z kolei miejscowi kibice, którzy nie mogąc pogodzić się z porażką ubliżali piłkarzom gości.

- Cieszę się ze zwycięstwa i z tego, że udało mi się wypełnić ultimatum jakie otrzymałem od zarządu, czyli dziewięć punktów w pięciu meczach - powiedział po meczu Paweł Zydroń, który zaznaczył, że nie wie czy pozostanie przy zespole na wiosnę, bo z końcem roku wygasa jego umowa z Błękitnymi.

LIMBLACH ZACZERNIE - BŁĘKITNI ROPCZYCE 1-2 (0-1)

0-1 Paśko (42, z dwóch metrów, przedłużenie strzału Proczka).
0-2 Zatorski (65, w sytuacji sam na sam).
1-2 Brzychczy (85-głową, dośrodkowanie z rogu Nowaka).

LIMBLACH: Kukulski - Cach, Ślęczka, Dynia, Baran - Weres, Szyszka (46. Dycha), Brzychczy, Bukała - Adamczyk, Jucha (46. Nowak).

BŁĘKITNI: D. Kosiba - Proczek, Cichosz, Kramarz, Róg - Orzech (84. Bonowicz), Raś, Sulisz, Paśko (50. Chmura) - Zatorski (90. Bieszczad), Ł. Kosiba (88. Rachwał).

SĘDZIOWALI: Dawid Jakubiński oraz Daniel Aleksander i Damian Dykas (Jasło).

ŻÓŁTE KARTKI: Cach, Ślęczka, Weres - Róg, Zatorski, Ł. Kosiba;

WIDZÓW 200.

Więcej w czwartkowych Nowinach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24