Błękitni Ropczyce wypunktowali Orła w Przeworsku

Orzeł Przeworsk – Błękitni Ropczyce 0:2 (0:1)**Bramki: 0:1 Orzech 37, 0:2 Orzech 74-karny Orzeł**: Kurosz – Misiąg (75 Misiło), Jarosz, Kyć, Broda – Buczkowski (46 Kudła), Mikulec, Gołębiowski (46 Świst), Boratyn, Pigan (67 Struś) – Stępień. Trener Daniel Zielenkiewicz.

Błękitni: Kosiba – Kardyś, Kozioł, Świętoń, Bonowicz – Hirka, Sulisz, Zięba (43 Zawiślak), Piwowar (84 Baran), Orzech (78 Kukla) – Darłak (56 Tryczyński). Trener Maciej Biliński.

Sędziował Mastaj (Dębica). Widzów 300.

Błękitni wygrali w Przeworsku mecz o przysłowiowe ”sześć punktów”. Wygrali w pełni zasłużenie będąc zespołem lepszym. Szkoda tylko, że mecz zupełnie zepsuł arbiter spotkania, który nie panował nad wydarzeniami boiskowymi. Inna sprawa, że decyzja o wyznaczeniu sędziego z Dębica na mecz sąsiada z Ropczyc do najtrafniejszych decyzji Kolegium Sędziów nie należała.

W pierwszych dziesięciu minutach obie drużyny stworzyły sobie po jednej okazji. Wpierw z dystansu niecelnie strzelał Krzysztof Orzech a później w polu karnym nie opanował piłki Piotr Boratyn. W końcu w 37 min. pięknym strzałem z woleja z ostrego kąta popisał się Krzysztof Orzech. Piłka uderzona przez zawodnika gości, wpadła idealnie w długi róg bramki Roberta Kurosza. Po stracie bramki gospodarze odgryźli się strzałami Piotra Boratyna i Dawida Pigana.

Po zmianie stron dwa razy groźnie strzelał Dawid Zawiślak, a gra toczyła się głównie w środku boiska, aż do 74 min, kiedy to najprawdopodobniej jeden z graczy gospodarzy dotknął piłki ręką w polu karnym. Rzut karny na gola zamienił Krzysztof Orzech i stało się jasne, że goście wywiozą komplet oczek z Przeworska. Końcówka to spore nerwy na boisku i niewykorzystane sytuacje przez Konrada Stępnia i Edwina Strusia.