Błyskawiczne zwyciestwo Asseco Resovii nad MKS-em Będzin

Resoviacy, którzy zameldowali się w Sosnowcu prosto z Modeny, zaczęli i skończyli pojedynek "włoską siódemką" i nadspodziewanie szybko rozmontowali ambitnych gospodarzy. MKS jedynie w trzeciej partii starał się jako tako dotrzymywać kroku o dwie klasy lepszym gościom z Rzeszowa. Kibice, którzy w komplecie wypełnili będzińska halę liczyli po cichu na niespodziankę, ale resoviacy już wskoczyli na wyższy, nieosiągalny dla nich bieg.

- To był inny przeciwnik i zupełnie inny mecz - mówił trener resoviaków Andrzej Kowal, którzy szybko pozbawili złudzeń niżej notowanych gospodarzy, bardzo skutecznie grając w pierwszej akcji.

- Resovia dominowała, grała bardzo dobrze, nie mieliśmy nic do powiedzenia, nie pozwoliła nam na grę ani na zagrywce, ani w ataku, ani w obronie. - przyznał Artur Ratajczak, kapitan teamu z Będzina.

W sobotę mecz na szczycie PlusLigi. W Rzeszowie Asseco Resovia zmierzy się z Zaksą. Aby utrzymac drugie miejsce przed fazą play-off musi zdobyć przynajmniej jeden punkt. - Gramy o zwycięstwo zapewniają trener i zawodnicy rzeszowskiego wicelidera.
Warto zwrócić uwagę na punktowy dorobek Bartka Lemańskiego, który zdobył aż 14 punków, najwięcej na boisku.

Będzin: Kozub 1, Ratajczak, Rejno 6, Jordanow 10, Araujo 7, Waliński 6, Potera (libero) oraz Woch 1,Roberts 3, Seif, Piotrowski, Russell 1. Trener Stelio DeRoccko.

Resovia: Drzyzga 2, Schoeps 12, Możdżonek 3, Lemański 14, Ivović 11, Perrin 7, Masłowski (libero). Trener Andrzej Kowal.
Sędziowali: Szymon Pindral i Sławomir Gołąbek. Widzów: 1500. MVP: Marko Ivocić.