Bokserzy z Podkarpacia zdobyli sześć medali podczas młodzieżowych mistrzostw Polski w Mielcu

Miejscem rywalizacji była hala sportowa przy Szkole Podstawowej nr 11 w Mielcu, a walki trwały od 2 do 6 listopada.

W mistrzostwach wystartowało 151 zawodników, którzy reprezentowali 84 kluby.

Warto podkreślić tutaj, że bardzo dobrze na tym tle zaprezentował się Wisłok Rzeszów, który w klasyfikacji klubowej znalazł się na wysokim 2. miejscu.

To właśnie zawodnik rzeszowskiego klubu Adam Ziomek był najbliżej złotego medalu dla Podkarpacia. W kategorii powyżej 92 kilogramów poległ dopiero w finale, ale naprawdę może być z siebie zadowolony, bo walczył jak równy z równym z trzykrotnym mistrzem Polski seniorów i reprezentantem Polski Oskarem Safaryanem i sędziowie nie byli wcale zgodni przy punktacji na finiszu tego pojedynku. Ostatecznie walka zakończyła się wynikiem 3:2 dla zawodnika z Poznania. Warto jednak również zauważyć, że rzeszowianin w drodze do finału musiał pokonać Oskara Koperę, a więc złotego medalistę młodzieżowych mistrzostw Polski w latach 2020 i 2021.

Kolejne dwa krążki (tym razem brązowe zdobyli) Michał Akoto-Ampaw (w kategorii do 60 kilogramów), a także Szymon Dębiak (kategoria do 67 kilogramów).

Jeden medal (również brązowy) dla klubu UKS Morsy Dębica wywalczył Sebastian Ptak (kategoria 60 kilogramów). Podobny sukces osiągnął Adam Tutak z klubu Stowarzyszenie Samuraj Sanok.

Głównym organizatorem całego turnieju był klub MUKS Iryda Mielec, który zebrał bardzo dużo pochwał za przygotowanie całej imprezy.

Czy miejscowy klub był natomiast zadowolony z wyniku sportowego swoich zawodników? Cóż... Gospodarze mogli się cieszyć z jednego medalu - brązowego Krystiana Kopcia. Wiązano z jego występem pewne nadzieje (raczej uzasadnione), bo wcześniej wywalczył dwa krążki na ogólnopolskich imprezach w tych roku, ale skończyło się na brązie i pewnie trzeba się z tego cieszyć.

Ogólnie rzecz biorąc sześć medali dla Podkarpacia trzeba raczej przyjąć jako niezły wynik. Zabrakło może tej wisienki na torcie, którą byłoby zdobycie choćby jednego mistrzowskiego tytułu.

Żal pewnie tym bardziej, że było naprawdę blisko w walce wspomnianego wcześniej Adama Ziomka.