Bramkarz Ciarko PBS: spotykają się wyrównane drużyny

- Jesteście gotowi na tę finałową serię?- Od ostatniej syreny piątego meczu z Jastrzębiem wszyscy jesteśmy już skoncentrowani na finale.

- W GKS-ie Tychy gra wielu zawodników, którzy w poprzednich sezonach występowali w Sanoku. Wiecie, na kogo szczególnie uważać? - Nie możemy się skupić na jednym facecie, czy dwóch. Jeśli choć na chwilę się zdekoncentrujemy to każdy z ich zawodników może strzelić bramkę.

- To GKS będzie faworytem potyczki, choćby dlatego, że więcej spotkań gra u siebie. To dla was chyba komfortowa sytuacja?- Na pewno to rywal będzie bliżej wygrania serii, ale tak naprawdę zwycięży ten, kto jest w stanie bardziej się poświęcić.

- W ligowych meczach sezonu zasadniczego macie idealny remis - po trzy wygrane. To ma jakieś znaczenie?- Nie. To tylko pokazuje, jak wyrównane drużyny się spotykają.

- W sezonie zasadniczym twoje forma była nierówna, ale w play-off już jesteś klasą, praktycznie nie popełniasz błędów. Co zmieniłeś?- Do gry w play-off każdy podchodzi o wiele poważniej. Po naszych ostatnich transferach gramy bardziej odpowiedzialnie w obronę i to pomogło mi bardziej się skupić.

- Trenujesz karne?- Tak. Karne to dużo większe wyzwanie psychiczne, choć sportowo niewiele różnią się od zwykłego strzału.

- Na koniec: spodziewałeś się przed sezonem, że zagracie w finale?- Tak naprawdę nie byłem pewien, czego się spodziewać. Nasz pierwszy sparing graliśmy w Popradzie, ale lód był bardzo mocno przygotowany pod miejscowych. W kolejnym tygodniu wybraliśmy się na Węgry i wygraliśmy w turnieju trzy mecze z mocnymi drużynami z Węgier i Słowacji.

Od tego momentu wszyscy w Sanoku mówili, że mamy dobry zespół, czuło się presję. Ponieważ jednak w czasie sezonu rozwijało się zarządzanie klubem, zmieniali się zawodnicy, więc jesteśmy tu gdzie jesteśmy.