Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bramkarz Stali Rzeszów chciałby cofnąć czas [ZDJĘCIA]

tor
Lublinianka (białe koszulki) sprawiła małą niespodziankę ogrywając aż 3:0 rzeszowską Stal.
Lublinianka (białe koszulki) sprawiła małą niespodziankę ogrywając aż 3:0 rzeszowską Stal. Łukasz Kaczanowski
W nocy z soboty na niedzielę cofnęliśmy czas o jedną godzinę. Dawid Kaszuba zapewne chętnie poszedłby dalej i po prostu sam cofnął się w czasie. Najlepiej tuż przed mecz na Arenie Lublin. Wtedy pewnie uniknąłby potężnego lapsusu, który zaważył na całym meczu.

Można powiedzieć, iż bramkarz biało-niebieskich zaliczył „asystę”. Było tak, dostał podanie od kolegi, piłka sunęła równolegle do bramki. Dawid przełożył sobie ją z prawej, na lewa nogę, ale nie docenił determinacji i szybkości Kality. Ten nabiegł na piłkę w momencie, gdy bramkarz Stali ją wybijał. Efekt. Gol kuriozum.

– Nie obwiniam Dawida za tę porażkę, wcześniej wybronił nam nie raz dobry wynik, ale trzeba powiedzieć, że w Lublinie w tej feralnej sytuacji dał do pieca – utyskiwał Marcin Wołowiec, trener rzeszowian.

Golkiper gości nie popisał się, a może po prostu nie miał szczęścia w końcówce, gdy Stal szukała gola na wagę choć jednego punktu. Lublinianka wyprowadziła kontrę, Kalita (za)łatwo okiwał Kacpra Drelicha Arkadiusz Baran wykonał pusty wślizg i Kalita uderzył z kilkunastu metrów; Kaszuba odbił piłkę w górę, a gdy chciał ją chwycić wszedł mu w paradę Wójcik. Efekt piłka wpadła pod nogi Kursy i było 0:2.

Stalowcy na finiszu ryzykowali rzecz jasna w tyłach, goście wyszli z kontrą, w której mieli przewagę i padł gol, przy którym przynajmniej nikt z naszych piłkarzy bezpośrednio nie pomagał rywalom.

Stal oczywiście mogła coś strzelić. Szybko Sochę postraszył Piotr Prędota, „setkę” miał Michał Lisańczuk (już przy 0:1), ale nie trafił w bramkę. Lublinianka za to przy stanie 0:0 zaliczyła poprzeczkę (Kaganek). W Stali na pochwały zasłużył Konrad Hus. Nie zagrał wielkiego meczu, ale wykazał poświęcenie (mimo kontuzji palca u nogi, wziął zastrzyk przeciw bólowy i do czasu mógł pomagać drużynie). Nie w pełni zdrowy był też Łukasz Szczoczarz, więc jego zmiana także niewiele wniosła.

– Nie wyszedł nam ten mecz. Inna sprawa, że po stracie pierwszego gola mieliśmy inicjatywę i Lublinianka niewiele mogła zrobić – dodał trener stalowców, który wciąż musi czekać na wygraną z seniorami na Arenie Lublin.

W Lublinie pojawiła się grupa kibiców Stali, ale choć trybuny stadionu świeciły pustkami, nie zostali wpuszczeni na obiekt.

Lublinianka - Stal Rzeszów 3:0 (1:0)

Bramki: 1:0 Kalita 26, 2:0 Kursa 82, 3:0 Kalita 87.

Lublinianka: Socha - Czułowski (70 Kucharzewski), Kaganek żk (67 Gutek), Mazurek, Świech (46 Kusa) – Kalita żk, Kosiarczyk, Wołos, Majewski, Sobiech - Banachiewicz (63 Stefański).

Stal: Kaszuba - Hus (62 Szczoczarz), Drelich, Baran, Suswam - Lisańczuk (70 Wójcik), Szeliga, Kanach (85 Zieliński), Maślany - .Brocki, Prędota.

Sędziował: Mroczek (Mielec). Widzów 300.

Pełna relacja z notami i wypowiedziami w poniedziałkowym Stadionie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24