Poseł Marek Migalski w niedzielę wezwał do bojkotu piwa Lech. Dziś browar przeprosił posłów, wyjaśnił, że kampania reklamowa z napisem Zimny Lech jest prowadzona od lutego 2009 i nie ma nic wspólnego z tragiczną śmiercią prezydenta.
Rozmowa z Tomaszem Porębą, posłem do Parlamentu Europejskiego z Prawa i Sprawiedliwości
- Pana partyjni koledzy, także eurodeputowani, Ryszard Czarnecki i Marek Migalski, zaprotestowali przeciwko umieszczeniu reklamy piwa z napisem Zimny Lech. Reklama wisiała niedaleko Wawelu. Czy pana zdaniem ten protest był potrzebny?
- Nic o tym nie wiedziałem, bo jestem na urlopie. Ale rozumiem ludzi, którzy w ten sposób reagują na tego typu reklamę. Dla mnie i wielu moich kolegów Lech to przede wszystkim nasz prezydent. Ja do tej pory nie mogę się otrząsnąć po tej tragedii, wielu moich kolegów ze wszystkich partii też.
- Jak pan ocenia tę reklamę?
- Myślę, że jest za wcześnie na takie kampanie reklamowe, na tego typu manifestacje. Dla mnie taka reklama jest niesmaczna i niepotrzebna. To nie jest dobry sposób na zwrócenie uwagi na markę tego piwa.
- Browary przeprosiły posłów i demontują reklamę. Jak pan to ocenia?
- Myślę, że w tej sytuacji było to najrozsądniejsze wyjście.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?