Budowlana katastrofa na Podpromiu

Rzeszowianki po wygranej w Legionowie miały pójść za ciosem, pokonać u siebie Budowlanych i rozpocząć marsz w górę tabeli. Nic z tego nie wyszło, bo wróciły stare grzechy. Tym głównym było przyjęcie rzeszowianek. Przez dwa pierwsze sety rywalki skutecznie odrzucały nasz zespół od siatki, a do tego świetnie grały w bloku.

Forma naszych przyjmujących - Agaty Skiby, Ewy Śliwińskiej i Pauliny Głaz - pozostawiała wiele do życzenia, nic nie dawały roszady w składzie, a dobrze z zagrywką radziła sobie jedynie libero Lucyna Borek. To okazało się za mało, dlatego dwa pierwsze sety zakończyły się katastrofą.

Trzecia odsłona była wyrównana, bo łodzianki nie serwowały już tak dobrze. Przez większość czasu wynik oscylował wokół remisu, a końcówka rozbudziła nieco znudzoną widownię. Rzeszowianki mogły nawet odwrócić losy meczu, bo miały dwie piłki setowe. Dwukrotnie jednak błąd w decydującym momencie popełniła Dominika Nowakowska, która chyba nie wytrzymała presji.

W następnej kolejce rzeszo- wianki zagrają w Bielsku z Alu- profem. Mecz w sobotę o godzinie 18.

Developres SkyRes Rzeszów - Budowlani Łódź 0:3

Sety: 16:25, 12:25, 27:29.
Developres: Głaz 2, Otasević 2, Kapturska 13, Skiba 8, Hawryła 7, Bonczewa 2, Borek (libero) oraz Budzoń 1, Jagodzińska, Śliwińska 2, Nowakowska 2. Trener Mariusz Wiktorowicz.
Budowlani: Vincourova 6, Beier 10, Pycia 14, Muresan 12, Grajber 11, Polańska 9, Medyńska (libero) oraz Woźniczka. Trener Jacek Pasiński.

Sędziowali: Weiner (Mysłowice), Pośpiech (Częstochowa). Widzów 500. MVP: Sylwia Pycia.

W innym wczorajszym meczu: Pałac Bydgoszcz - KSZO Ostrowiec Św. 3:2 (25:18, 21:25, 25:18, 21:25, 15:13).