Dyskusja miała rzeczowy charakter. Może sprawiła to też obecność przedstawiciela Unii Metropolii Polskich, który na wstępie przypomniał, że do tej Unii należy także Rzeszów. Pochwalił on prezydenta Rzeszowa za dbałość o interesy mieszkańców miasta, o czym świadczą liczne nagrody, które miasto otrzymuje. Dodał też, że z uwagą będzie się przysłuchiwał dialogowi miasto - deweloperzy, bo nie zawsze jest on zgodny.
Szybko okazało się, że więcej emocji i niekiedy protestów budzą wśród mieszkańców nowe inwestycje, w tym mieszkaniowe. Marcin Stopa przytoczył list zdziwionego mieszkańca Rzeszowa, który zastrzegł, że nie jest powiązany z deweloperami, ani rzeszowskimi firmami budowanymi, choć jak przyznaje - sam jest pracownikiem budowlanym. Autor listu dziwi się jednak protestującym. Tak było np. z budową bloku przy „żwirowisku”, a teraz ci którzy protestowali sami robią chętnie zakupy na parterze wielorodzinnego budynku, który tam zbudowano. Teraz znowu inni protestują na „Krakowskiej – Południe” w sprawie dwóch budynków 17-piętrowych i jednego 18-piętrowego. Tymczasem mieszkańcy powinni być wdzięczni takim inwestorom, gdyż dzięki temu ludzie maja tu pracę i Rzeszów się rozwija. – Przecież firma nie będzie sprowadzać betonu z Krakowa, tylko kupi go od firm lokalnym, które zatrudniają ludzi stąd i tu płacą podatki - zakończył.
Wiceprezydent Marek Ustrobiński omówił znaczenie miasta Rzeszowa, które znacząco wzrosło w ostatnich latach. Dodał, że przed kilku dniami pojawiła się informacja, że Rzeszów znalazł się na ósmym miejscu wśród najbogatszych miast polskich, a dwa lata temu zajmował miejsce dziesiąte. – Ten sukces to także zasługa waszych inwestycji - zwrócił się wiceprezydent do deweloperów i prezesów spółdzielni mieszkaniowych.
Andrzej Skotnicki, dyrektor Wydziału Architektury m. Rzeszowa omówił statystykę wydawanych decyzji dotyczących m.in. pozwoleń na budowę. Okazuje się, że na wskutek pandemii Covid-19 liczba tych decyzji w marcu i kwietniu znacznie spadła, ale teraz wszystko wraca do normy i na koniec roku liczba wydanych pozwoleń powinna być podobna, a może większa niż w ub.r.
Więcej emocji wywołała dyskusja o braku Planu zagospodarowania Przestrzennego, przez co w potocznej opinii „każdy buduje jak chce”. - Wcale tak nie jest – oponował wiceprezydent Ustrobiński. - Decyzje wydawane są na podstawie istniejących przepisów. Nie możemy jednak zabronić komuś budowy jeśli jest ona zgodna z prawem – dodał.
Okazuje się, że planami objęte jest 17 procent miasta, a plany są opracowywane dla ponad 30 proc. stolicy regionu. Ponadto w maju tego roku, Rada Miasta Rzeszowa podjęła uchwałę o przystąpieniu do sporządzenia nowego Studium Uwarunkowań i Kierunków Zagospodarowania Miasta Rzeszowa. I do końca września każdy może zgłaszać wnioski w tej sprawie. Co ciekawe do tej pory w zgłaszaniu wniosków najaktywniejsi są działkowcy.
Architekt Maciej Łobos, prezes Grupy MWM Sp. z o.o. zwrócił uwagę na wpływ otaczającej przestrzeni na człowieka. Przytoczył też dane z raportu, z którego wynika, że na wskutek braku planowania przestrzennego w skali całego kraju tracimy 85 mld zł rocznie. Podkreślił też że prawo polskie w tej materii jest kalekie. Dlatego w Rzeszowie możemy to zmienić i dobry plan przygotować. Maciej Łobos zwrócił też uwagę, że na tej sali powinni być posłowie, którzy mają uchwalić dobre prawo regulujące te kwestie.
Radny Mirosław Kwaśniak, zauważył, że w związku z dynamicznym rozwojem Rzeszowa czasem rodzą się konflikty. Nie można jednak lekceważąco mówić, że „garstka ludzi protestuje”, bo czasem więcej. Należy jednak z ludźmi rozmawiać i wtedy najczęściej te konflikty się rozwiązuje i łagodzi.
Ożywienie wywołał też temat wycinki drzew i zieleni w mieście. Wbrew wielu opiniom miasto samodzielnie nie wycina drzew, tylko musi uzyskać wcześniej zgodę nawet na wycinkę drzew, które uschły. Jeśli zaś chodzi o tereny zielone, to Rzeszów pod tym względem nie wypada źle.
Głos zabierali też przedstawiciele spółdzielni mieszkaniowych, które w Rzeszowie sporo budują i nie wywołują przy tym protestów społecznych (o terenach zielonych, o rekreacyjnych, o estetyce miasta). M.in. Anna Ochalik, prezes SM Geodeci, stwierdziła: - Budujmy nowe osiedla tak, abyśmy sami chcieli w nich mieszkać.
Podsumowanie należało jednak do prezydenta Tadeusza Ferenca, który wspomniał też o nowoczesnych rozwiązaniach problemów komunikacyjnych. - Bardzo szanuję także wysiłki deweloperów i spółdzielców, za trud budowy pięknych budynków. Dzięki czemu Rzeszów się rozwija, powstają tu nowoczesne miejsca pracy, w tym także dla młodych ludzi, którzy dzięki wam mogą tu mieszkać – podkreślił prezydent Rzeszowa.
Kadra Probierza przed Portugalią - meldunek ze Stadionu Narodowego
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Gwiazdy "Żon Miami" przetrwały horror huraganu. Ich historie mrożą krew w żyłach
- Ula z "M jak miłość" paraduje na imprezie w STANIKU! Przesada? | ZDJĘCIA
- Kinga Zawodnik wpuściła ludzi do sypialni. Naprawdę powiedziała, jak TO robi!
- Tomaszewska pójdzie do Polsatu?! Powiedziała o jedno słowo za dużo | WIDEO