Przyzwyczaiłyśmy się już do tego, że mecze z Rzeszowem zawsze są na wysokim poziomie i zawsze jest w nich dużo emocji. To jest bardzo fajne, lubimy grać te mecze. Jest ciężko, ale po to pracujemy i tego typu mecze pokazują, na jakim jesteśmy poziomie. Ten pokazał, że siatkówka jest zmienna
- mówiła Martyna Łukasik, przyjmująca zespołu z Polic.
Tie-breaki rządzą się swoimi prawami, tutaj nie ma mowy o zmęczeniu, tylko trzeba po prostu zagrać swoje. Przez nami jeszcze sporo grania. Na pewno jest to kolejna cegiełka do naszej pewności siebie. To był ciężki mecz, raz jedna strona grała lepiej, raz druga. Wymiany były bardzo męczące, bardzo długie. Trzeba się było napracować, aby trafić piłką w boisko i skończyć akcje. Dlatego ten mecz na pewno nauczył nas cierpliwości, a to jest bardzo ważne w grze na najwyższym poziomie
- podkreśliła Łukasik.
Miałem z tyłu głowy, nie wiem, jak dziewczyny, pierwsze spotkanie, które przegrałyśmy 3:0. Nie chciałyśmy, aby powtórka tak samo wyglądała, dlatego nastawiałyśmy się na dłuższą walkę. Z Chemikiem lubimy walczyć po pięć setów. Strasznie szkoda mi pierwszego seta, bo mecz mógł się skończyć zupełnie inaczej, 3:1, ale siatkówka jest nieprzewidywalna, zakończyło się zwycięstwem Chemika. Mamy jeden punkt, ale chciałyśmy zdobyć troszkę więcej
- nie ukrywała Anna Obiała, środkowa z Rzeszowa.
Walczymy dalej z Chemikiem, który ma dobrą drużynę, bardzo doświadczone dziewczyny, waleczne, które potrafią dobrze grać. Jeżeli któraś z nich nie ma dobrego dnia, to wejdzie za nią inna zagra równie dobrze. Chemik prezentuje w tym sezonie bardzo dobry styl gry i będziemy się starały zawsze mu dorównać. Mają solidny, twardy blok, powinnyśmy bardziej uciekać od ich wysokiego bloku. Nie dać się tyle razy zablokować. Boli ten pierwszy set, bo mimo że przegrywałyśmy 20:24, to potem miałyśmy trzy piłki setowe. Będzie mi się śnił dzisiaj w nocy
- dodała Anna Obiała.
Trzeba się zgodzić z tym, co pokazuje tabela. Był to mecz na noże, zawsze na Podpromiu mecze z Rzeszowem są zacięte i był to kolejny taki mecz. Mamy intensywny okres, bo i Puchar CEV i bardzo ważne mecze w naszej lidze, ale na pewno zwycięstwa budują. Pokazałyśmy, że jako zespół mamy charakter. Po przegranej we Włoszech, poniosłyśmy się w naszej lidze i mamy zamiar podtrzymać dobrą passę także w Pucharze CEV
- stwierdziła Agnieszka Korneluk, środkowa Grupy Azoty Chemika.
W lidze nic nie jest jeszcze przesądzone, do końca sezonu pozostało jeszcze trochę meczów. Myślę, że to zwycięstwo jeszcze bardziej zbuduje nasz zespół i pewność siebie, i utrzymamy je do końca - zakończyła reprezentacyjna środkowa z Polic.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?