Była koszykarka AZS-u Rzeszów urodziła córkę

- Słyszałem, że najlepsza koszykarka AZS-u w poprzednim sezonie została mamą. Gratulacje.
- Dziękuje bardzo. Pierwszego grudnia urodziłam córkę. Mała mierzyła 55 centymetrów, ważyła trochę mało, bo 2.70 kilograma, a to dlatego, że poród nastąpił ponad dwa tygodnie przed czasem.

- Jak się pani czuje?
- Miałam cesarskie cięcie, wiec potrzebuje trochę czasu, że dojść do siebie. Ogólnie czuję się jednak dobrze.

- Mała daje popalić w nocy?
- Skąd. Nie spodziewałam się, że będę miała tak spokojne dziecko. Nela (zdrobnienie od Aniela - przyp. red.). w nocy śpi, jak suseł, a gdy się obudzi co najwyżej trochę pomarudzi. Polecam każdemu taką córkę.
- Szefowie rzeszowskiego klubu powtarzają, że chętnie widzieliby "Edzię" znów w drużynie.
- Jestem w kontakcie z AZS-em. Prezes Tomasz Wawrzkowicz zadzwonił do mnie dzień po porodzie. Jeśli chodzi o powrót do gry, to nic na siłę. Najpierw muszę się zregenerować. Powrót do gry w tym sezonie będzie trudny, ale w następnym mogę znów być w AZS-ie.

- To może być już ekstraklasowa drużyna.
- Życzę jej tego awansu. Z wynikami AZS-u jestem na bieżąco i trzymam za kciuki za dziewczyny.