Była szkoła, jest rudera

Właścicielem terenu i budynków był Skarb Państwa. Po przeniesieniu szkoły do Iwonicza przez długi czas nie było żadnego pomysłu na to, jak zagospodarować puste pomieszczenia. Obiektem bardzo szybko zainteresowali się natomiast złodzieje i wandale.
- Rozgrabiono, co się dało. Rozmontowano instalacje gazowe, wodne i elektryczne, zerwano podłogi. Opustoszałe pomieszczenia internatu służyły za noclegownię handlarzom ze Wschodu i Cyganom. W salach zbierało się nieciekawe towarzystwo. Urządzano libacje, w dawnych klasach rozpalano ogniska. Była pracownica szkoły, która mieszkała w pobliżu, nie była w stanie upilnować obiektu - mówi Bronisław Burek, radny dzielnicy Suchodół, gdzie znajduje się b. szkoła.
W ciągu kilku lat obiekty, które po przeprowadzce szkoły nadawały się do użytkowania, zamieniły się w rudery. Miasto, które w końcu przejęło nieruchomość od samorządu województwa, chciało przeznaczyć ją na działalność turystyczną. Ostatecznie budynki oraz teren (3,5 ha gruntu, na których mogą stanąć "domki profesorskie") radni przekazali Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej. Uczelnia chce, by powstał tu m.in. akademik, ale nie ma pieniędzy na remont.
- Za pieniądze, które otrzymaliśmy od miasta remontujemy i rozbudowujemy przede wszystkim budynki dydaktyczne. Od ministerstwa nie dostaniemy w tym roku ani grosza na remonty - powiedział rektor PWSZ prof. Andrzej Gonet.
Władze uczelni zapewniły, że obiekty w dzielnicy Suchodół zostaną zabezpieczone, rozpoczęto też porządkowanie terenu i pomieszczeń.