Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Były sprzątacz skutecznie walczy w sądzie z jarosławską uczelnią

Roman Kijanka
Zawsze będę dochodził swojego. Nie pozwolę, by ktoś łamał prawo tylko, dlatego że stoją za nim radcowie. Ja też potrafię przepisy przeczytać -  mówi Stanisław Romanik.
Zawsze będę dochodził swojego. Nie pozwolę, by ktoś łamał prawo tylko, dlatego że stoją za nim radcowie. Ja też potrafię przepisy przeczytać - mówi Stanisław Romanik. Roman Kijanka
Stanisław Romanik, zwolniony z pracy w Państwowej Wyższej Szkole Techniczno-Ekonomicznej w Jarosławiu, sam, bez adwokata, dochodzi swoich praw przed sądem. Jedną sprawę już wygrał.

- Po 38 latach pracy zostawili mnie na lodzie. Kupiłem kodeksy i zacząłem walczyć o swoje - Romanik twardo zapowiada, że nie spocznie w dochodzeniu swoich racji.

Pozwał jarosławską uczelnię za, jak twierdzi nieprawne zwolnienie z pracy. Sąd już przyznał mu odprawę rentową. Teraz, były pracownik, domaga się odszkodowania za złamanie praw pracowniczych i zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych.

- Przez pracę zachorowałem. Gnębili mnie i zdrowie nie wytrzymało, a zwolnili, bo chorowałem - opowiada Romanik. - Nie patrzyli na to, że jestem w przedemerytalnym okresie ochronnym, tylko wysłali na bruk - dodaje.
Romanik pół roku był na zwolnieniu lekarskim, dalsze 8 miesięcy na zasiłku rehabilitacyjnym.

- Wcześniej nie chorowałem. Teraz muszę szukać ratunku u kardiologów - mówi.

Zanim dostał kolejną decyzję lekarską uczelnia pożegnała się z nim rozwiązując umowę o pracę.

- Wbrew twierdzeniom powoda umowa o pracę nie została wypowiedziana. Uległa ona rozwiązaniu na skutek choroby, a zatem nie obowiązuje go ochrona przedemerytalna - uważa radca prawny PWSTE, wnosząc o oddalenie pozwu

Nie stać mnie na adwokata. Swoimi papierami się bronię. Zgromadziłem wszystkie potrzebne kodeksy, przepisy i wyjaśnienia do nich i na tym polegam. W sądzie liczy się prawo, a nie to czy ktoś jest mecenasem - uważa Romanik. Wczoraj doniósł do sądu kolejne dokumenty.

- Zbierałem wszystkie pisma i teraz się przydają. Złożyłem w sądzie dokumenty od 2004 r. - mówi.

Nie mogą zabrać nabytych praw - tak uważa Romanik dowodząc, że obejmuje go okres ochronny, mimo tego, iż dopiero dobiega sześćdziesiątki. W jarosławskiej uczelni zaczął pracować w 2000 r. Wcześniej był zatrudniony w zakładach meblarskich. Tam uzyskał prawo do wcześniejszej emerytury, ponieważ pracował w warunkach szkodliwych przy klejeniu mebli. Do szkoły przeszedł "z dobrodziejstwem inwentarza" przy przejęciu przez nią upadłego zakładu. Na uczelni pracował na stanowisku robotnika gospodarczego.
Kolejna rozprawa odbędzie się 24 marca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24