Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

CBA kontroluje Urząd Marszałkowski. A w urzędzie cisza

Karolina Jamróg
Funkcjonariusze CBA pojawili się w Urzędzie Marszałkowskim w Rzeszowie.
Funkcjonariusze CBA pojawili się w Urzędzie Marszałkowskim w Rzeszowie. Archiwum/Krzysztof Kapica
Wicemarszałkowie milczą i sprawę CBA komentują ustami rzecznika. Na temat wizyty funkcjonariuszy w Urzędzie Marszałkowskim w Rzeszowie mówi się w kuluarach i półgłosem.

W piątek w niewielkim sklepiku na parterze Urzędu Marszałkowskiego Nowiny sprzedawały się jak świeże bułeczki. Każdy kto przystanął obok sklepiku, na ladzie mógł zobaczyć pierwszą stronę dziennika Marszałek i jego urząd pod lupą CBA.

Tą informacją od środy żyją pracownicy całego urzędu. Funkcjonariusze CBA przyszli w środę. Wiesław Bek, rzecznik marszałka miał akurat dzień wolny.

- Dostałem telefon z urzędu, wróciłem do Rzeszowa. Byłem tu koło godziny 14. Dowiedziałem się, że w urzędzie byli funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego. W jakim celu, tego jeszcze wtedy nie wiedziałem - wspomina Wiesław Bek.

CBA sprawdza dokumenty dotyczące dotacji udzielonych w latach 2011 i 2012, zatrudniania pracowników oraz podróży służbowych. Funkcjonariusze przeszukali gabinet marszałka, weszli także do jego domu. Mirosław Karapyta w tym czasie jest na urlopie. Razem z żoną odpoczywają w Rio de Janeiro w Brazylii. Jak zapewnia rzecznik to prywatny urlop marszałka, nie żadna delegacja służbowa. Marszałek dziś wraca do kraju. Wieczorem powinien już być w Rzeszowie. Urzędnicy powtarzają w nieoficjalnych rozmowach, że datę wizyty CBA wybrało nieprzypadkową.

- Wiedzieli, że marszałka nie ma. Szef na urlopie, a tu cyrk się dzieje - dodają.

- Agenci pojawili się w urzędzie koło 9 rano. Przedstawili się, powiedzieli w jakiej sprawie przyszli. Nikt im dostępu do gabinetu marszałka nie bronił. Towarzyszyli im pracownicy urzędu, którzy podpisali protokół przeszukania - relacjonuje Bek.

W urzędzie mówi się, że nad instytucją krąży fatum. Dokładnie 4 lata temu, też w środę popielcową policjanci zatrzymali dwóch pracowników urzędu podejrzewanych o korupcję. Władze, ustami rzecznika, zapewniają że dziś o nieprawidłowościach nie może być mowy.

- Procedury dotyczące przyznawania dotacji są wieloetapowe, odbywają się z udziałem niezależnych ekspertów. Informacje o punktacji są podawane na stronie urzędu, a od decyzji można zawsze się odwołać. Jeśli chodzi o zatrudnienie, to większość urzędników zostaje wyłonionych na podstawie konkursu. Kandydaci stają przed kilkuosobową komisją, która potem przyznaje punkty. I wreszcie podróże. Były uwagi, że marszałek za często jeździ, ale to są wyjazdy w konkretnym celu: chodzi np. o podpisanie umowy z regionem partnerskim, czy też udział w konferencjach związanych z innowacyjnością - wyjaśnia rzecznik marszałka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24