Ceny mieszkań w Rzeszowie, jeśli spadną, to niewiele

- Dziś w Rzeszowie można dostać dopłatę do kredytu mieszkaniowego w programie „Rodzina na Swoim”, jeśli cena metra kwadratowego mieszkania nie przekracza 4 879 zł. Rząd chce, by limity obniżyć i zgodnie z tym planem stawka spadłaby do ok. 3,8 tys. zł. Czy w stolicy Podkarpacia znajdziemy w ogóle mieszkania w takiej cenie?

- 3,8 tys. zł to dolny próg, w którym pewien procent ofert może się zmieścić, ale będą to mieszkania mniej atrakcyjne i gorzej usytuowana. Na pewno limity ograniczą liczbę chętnych do skorzystania z Programu „Rodzina na Swoim”.

- A może spadną ceny mieszkań?

- Ceny mieszkań raczej nie spadną. Możliwa jest oczywiście korekta cen, ale właśnie tych mniej atrakcyjnych - z ciemną kuchnią, kiepskim widokiem za oknem, czy położonych od północy lub przy hałaśliwej ulicy. Kredyty udzielane w ramach programu RnS stanowiły tylko ok. 20 proc. kredytów mieszkaniowych udzielonych w ostatnich latach. Większy wpływ na ceny mieszkań miałyby ograniczenia w całym systemie kredytowania.

- Dlaczego rząd chce, żeby programem dopłat do kredytów były objęte tylko nowe mieszkania?

- Bo kupując na rynku wtórnym nie trzeba płacić 8-procentowego podatku VAT. Kupując nowe mieszkanie, płacimy podatek. Tak wygląda pomoc państwa - najpierw nas trochę oskubie, żeby potem z dać.