M. in. takie oferty mieli amerykańscy pracodawcy, którzy wczoraj szukali chętnych wśród studentów do pracy w wakacje.
Kilkunastu amerykańskich pracodawców zachęcało wczoraj na rzeszowskim WSIiZ do pracy wakacyjnej.
- Program Work&Travel, na który studenci mogą wyjechać, pozwala im pracować 4 miesiące oraz daje dodatkowe 30 dni, które można wykorzystać na zwiedzanie - mówi Diana Załoga, dyr. WhyNotUSA.
Warunkiem jest znajomość języka angielskiego. Najwcześniej wyjechać można pod koniec maja, natomiast opuścić USA należy nie później niż w połowie listopada.
3 tysiące propozycji
Oferty związane były głównie z turystyką, rozrywką, gastronomią, handlem. Ale były też propozycje bardziej "egzotyczne" i cięższe, np. praca w przetwórniach łososi na Alasce. Tu pracodawcy nie ukrywali, że praca wiąże się z wilgocią, zimnem, monotonią, nieprzyjemnym zapachem ryb, kilkunastogodzinnym staniem. - Nie należy się bać ciężkiej pracy i... narzekać- uprzedzali.
Ile za patroszenie ryb?
Mimo to, studenci z zainteresowaniem przeglądali, ile mogliby zarobić m.in. na sortowaniu, ważeniu, skrobaniu, patroszeniu, filetowaniu ryb.
Aleksandra Pindziur z Sanoka, studiująca europeistykę na WSIiZ przyszła na targi pracy z koleżankami.
- Chciałabym popracować w kasynie - mówi. - Zarobiłabym, ale liczy się także to, że podszlifowałabym język i zobaczyła Stany.
Koszt całego wyjazdu nie jest mały, ale pracodawcy przekonują, że szybko się zwraca. Uczestnik musi opłacić m. in. wpisowe (500 zł), opłatę za program (620 -695 dolarów), za wizę (100 dolarów). Zarobić można nawet 1 tys. dolarów tygodniowo.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?