Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ci posłowie z Podkarpacia każą nam pracować do 67. roku życia

Małgorzata Froń
Za byli wszyscy posłowie z PO: Tomasz Kulesza, Marek Rząsa, Piotr Tomański, Renata Butryn, Mirosław Pluta, Zbigniew Rynasiewicz, Krystyna Skowrońska. PSL - Jan Bury i Mieczyslaw Kasprzak byli "za". Ruch Palikota - Małgorzata Marcinkiewicz i Dariusz Dziadzio byli za".
Za byli wszyscy posłowie z PO: Tomasz Kulesza, Marek Rząsa, Piotr Tomański, Renata Butryn, Mirosław Pluta, Zbigniew Rynasiewicz, Krystyna Skowrońska. PSL - Jan Bury i Mieczyslaw Kasprzak byli "za". Ruch Palikota - Małgorzata Marcinkiewicz i Dariusz Dziadzio byli za".
To już przesądzone, będziemy pracować dłużej. W piątek Sejm przyjął nową ustawę emerytalną. 11 posłów z Podkarpacia było za jej wprowadzeniem.

Za wydłużeniem wieku emerytalnego do 67. roku życia kobiet i mężczyzn, głosowało 268 posłów PO, PSL i Ruchu Palikota. Przeciw było 185 parlamentarzystów PiS, SLD, SP. Dwóch posłów RP wstrzymało się od głosu.

PO: Reforma trudna, ale konieczna

Zbigniew Rynasiewicz, szef podkarpackiej PO nie ma wątpliwości, że koalicjanci głosowali słusznie.

- Wydłużenie wieku emerytalnego jest to konieczność, bo za kilka lat nie będzie z czego wypłacać emerytur. O tej reformie wszystkie poprzednie rządy tylko mówiły, ale nikt nie miał odwagi zabrać się za ten problem. Trudne i niepopularne zmiany też trzeba przeprowadzać - ocenia.

Za zmianą systemu opowiedział się także Ruch Palikota.

- Przedstawiliśmy swoje postulaty premierowi, gotów jest je spełnić, dlatego poparliśmy ustawę emerytalną - mówi poseł Dariusz Dziadzio. - Chcemy obniżenia i rewaloryzacji progów dochodowych dla osób potrzebujących pomocy społecznej, funduszu żłobkowego w wysokości 250 mln zł rocznie i bezpłatnych corocznych badań lekarskich dla wszystkich po 60. roku życia.

Dziadzio dodaje, że koalicja i tak "ugadała się" odnośnie wspólnego głosowania, więc głos Ruchu w tym przypadku był symboliczny.

- Zdajemy sobie sprawę, że sprzeciw w tej sprawie jest opłacalny, bo natychmiast idzie się w górę w sondażach, a poparcie oznacza utratę popularności. System emerytalny w Polsce wymaga radykalnej przebudowy. W momencie, gdy przejmiemy odpowiedzialność za państwo, przeprowadzimy prawdziwe reformy tego systemu. Zlikwidujemy KRUS i umowy śmieciowe, znacząco zmniejszymy obowiązkową składkę na ZUS - zapowiada poseł RP.

PiS: wprowadzono nieludzkie przepisy

Co się zmieni?

Ustawa zakłada, że od stycznia przyszłego roku wiek emerytalny mężczyzn będzie rósł co kwartał o miesiąc. Panowie urodzeni po 1 października 1953 r. będą musieli pracować do 67 roku życia.

Jako pierwsze odczują skutki reformy kobiety urodzone między styczniem a marcem 1953 r. Popracują do wieku 60 lat i jednego miesiąca. Panie urodzone po 1 października 1973 r. będą pracowały do 67 lat.

Nowe przepisy będą wprowadzane stopniowo, a cała reforma systemu przewidziana jest do roku 2040.

Politycy PiS na nowej ustawie nie pozostawiają suchej nitki.

- To jest działanie na szkodę narodu, nie można tego nazwać inaczej. Rząd chce doprowadzić do tego, żeby większości emerytur nie wypłacać, bo ludzie po prostu nie dożyją do tej emerytury - ocenia poseł Bogdan Rzońca. - Powtórzę za prezesem Kaczyńskim, jak tylko przejmiemy władze, natychmiast te przepisy zmienimy, bo one są nieludzkie.

Przeciwko ustawie głosował także jedyny poseł SLD z Podkarpacia, Tomasz Kamiński: - Niczego nie zmieni to, że będziemy pracować aż do 67. roku życia. Ten rząd nie ma pomysłu na swoje rządy, więc robi rzeczy, które po prostu szkodzą ludziom, My się na to nie zgadzamy.

To jest pogarda dla ludzi

NSZZ "Solidarność" ostro protestowała przeciwko nowej ustawie. W piątkowe popołudnie i wieczór związkowcy zablokowali drzwi Sejmu i nie chcieli wypuścić posłów PO, PSL i RP.

- Wyjdą wtedy, kiedy my zdecydujemy - mówili.

Ale tak naprawdę w tej chwili sprawa wydłużenia okresu pracy jest jest już przesadzona. Co zatem zrobią związki?

- Zorganizujemy pikietę pod pałacem prezydenckim, choć prezydent zapowiedział, że podpisze tę ustawę, potem sprawę skierujemy do Trybunału Konstytucyjnego. Cały czas będziemy pokazywać tych, którzy tą ustawę poparli, będziemy o tym informować wyborców, żeby wiedzieli na kogo nie głosować - zapowiada Wojciech Buczak, przewodniczący ZR NSZZ "Solidarność", który brał udział w demonstracji przed Sejmem.

- To, co zrobili posłowie koalicji i Ruchu Palikota, to pogarda dla ludzi i demokracji. Te nowe przepisy to będzie katastrofa - nie ma wątpliwości Buczak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24