Ciało kpr. Michała Kołka, który zginął w Afganistanie, jest już w Stalowej Woli

Pierwotnie samolot spodziewany był jeszcze wczoraj. Ostatecznie jednak z uwagi na trudne warunki pogodowe, lot doszedł do skutku dopiero minionej nocy. Do Jasionki ciało przetransportowano z amerykańskiej bazy w niemieckim Ramstein.

Chwilę po tym jak CASA wylądowała na jej pokład weszli żołnierze i wynieśli trumnę, którą następnie umieścili na katafalku na pasie startowym, tuż przed kompanią honorową i pogrążoną w żałobie licznie przybyłą rodziną śp. kpr. Michała Kołka.

- Pojechałaś na misję z nadzieją, że służąc w polskim kontyngencie wojskowym, będziesz jednym ze spadkobierców słynnego hasła "Za wolność waszą i naszą" - mówił gen. broni Bronisław Kwiatkowski, szef Dowództwa Operacyjnego Sił Zbrojnych. - (…) Poświęciłeś swoje młode życie walcząc o pokój i bezpieczeństwo, spiesząc z pomocą kolegom będącym w niebezpieczeństwie. Na zawsze pozostaniesz w naszych sercach.

Po trwającej około 20 minut uroczystości pożegnania trumnę z ciałem kpr. Kołka włożono do oczekującego na lotnisku karawanu. Jego pogrzeb odbędzie się w najbliższy czwartek w Stalowej Woli.

Kpr. Kołek, żołnierz 21. Brygady Strzelców Podhalańskich w Rzeszowie, od września br. przebywał na misji w Afganistanie. Zginął w sobotę podczas ataku talibów na polski patrol.