MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ciężki tydzień czeka szczypiornistów Stali Mielec. W siedem dni zagrają, aż trzy mecze

Łukasz Pado
Zdobycz w meczu z Wisłą będzie niczym cud.
Zdobycz w meczu z Wisłą będzie niczym cud. Jakub Zegarliński
Nie trzeba być znawcą piłki ręcznej by wiedzieć, że w Płocku wywalczyć choćby punkt graniczy z cudem. W ostatnich dwóch sezonach PGNiG Superligi udało się to jedynie drużynie Vive Kielce i... Stali Mielec.

„Czeczeńcy” zremisowali 4 października 2014 roku z Wisłą na wyjeździe 25:25, co było jedną z największych niespodzianek całego sezonu.

Tym razem będzie jednak trudniej o taki wynik. Z ówczesnego składu Stali nie ma ponad połowy zawodników, a ich następcom dużo brakuje, by osiągnąć podobny poziom.

Wisła przed obecnym sezonem przeszła niemałą metamorfozę w szatni. W przenośni i dosłownie, bo przed sezonem również odremontowano pomieszczenia dla zawodników, które teraz wyglądem nie ustępują szatniom czołowych klubów piłkarskich w Europie. Po poprzednim sezonie w Płocku wymieniono aż 7 zawodników, jest też nowy trener. Doświadczonego Manolo Cadenasa zastąpił, przymierzany do niedawna do reprezentacji Polski, Piotr Przybecki. Ponadto wicemistrz Polski pożegnał się z problematycznym Zunigą, kontraktu nie przedłużono też m.in. z mierzącym 212 cm Ange-lem Montoro, czy Bartoszem Konitzem, który po nieudanym sezonie wrócił do Pogoni Szczecin. Nie ma też Ivana Nikcevicia.

Nabytki płocczan na papierze wyglądają bardzo obiecująco. To reprezentant Portugalii rozgrywający Gilberto Duarte czy dwaj Chorwaci: skrzydłowy Lovro Mihić i leworęczny rozgrywający Sime Ivić. Do wicemistrzów Polski dołączyli też z Magdeburga bracia Tomasz i Maciej Gębalowie. Poza tym w składzie pozostało wielu zawodników światowego formatu jak: Rodrigo Corrales, Valentin Ghionea, Tiago Rocha, nasi olimpijczycy Michał Daszek i Adam Wiśniewski czy lider zespołu Dimitrij Żytnikow.

Czy Wisła jest poza zasięgiem mielczan? Raczej tak. Warto jednak zaznaczyć, że płocczanie z wielkim trudem w pierwszym swoim meczu uporali się z Meblami Wójcik Elbląg. Beniaminek na 10. minut przed końcem spotkania prowadził 22:21! Potem wyszło doświadczenie wicemistrzów, którzy wygrali 29:24. Zwycięstwo jednak nie obroniło „Nafciarzy” przed krytyką. Płocczanom brakowało zgrania, gra się nie kleiła, było dużo nerwów i dużo wykluczeń. Taki jednak mecz może na nich podziałać jak kubeł zimnej wody.

- Młodego czy starego, na taki mecz nie trzeba nikogo specjalnie motywować, ważne żeby być zdeterminowanym, a w ataku grać z zimną głową i nie popełniać głupich strat. Bo przez to dużo się traci bramek - mówi Krzysztof Lipka, jeden z bardziej doświadczonych graczy Stali.

- Musimy poprawić grę w obronie, która poważnie szwankowała w meczu z Kwidzynem. Ważne, że mamy wszystkich graczy zdrowych i oby tak dalej - dodaje Łukasz Rybak, trener mielczan.

Dla Stali mecz z w Płocku będzie pierwszym w tym sezonie o 3 punkty, gdyż oba zespoły grają w grupie pomarańczowej, a to oznacza bonus dla zwycięzcy. Kolejnym smaczkiem będzie spotkanie Rafała Krupy z trenerem Przybeckim, obaj w poprzedni sezonie reprezentowali Śląsk Wrocław.

Początek spotkania w Płocku dziś o 18. W najbliższym tygodniu Stal zagra jeszcze z Meblami Wójcik (w piątek w Mielcu) i w Kielcach z Vive (we wtorek, 21. września).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24