Ciuciubabka

Obawiając się zetknięcia pseudokibiców z Rzeszowa i Mielca, Wydział Gier Podkarpackiego ZPN-u utrzymał w tajemnicy miejsce meczu pomiędzy Resovią a mielecką Stalą. Początkowo gospodarzem finału wybrano Kolbuszową. Po proteście tamtejszego burmistrza, mecz przeniesiono do Sędziszowa. Stamtąd też przyszła odmowa, więc Andrzej Rela, szef WG rozpoczął poszukiwania klubu chętnego zorganizować spotkanie. Liczył na Górnovię i Unię Nowa Sarzyna.
- Jeszcze nie mam pewności, czy spotkanie dojdzie do skutku. Resovia odmówiła, Mielec odparł, że za późno na przygotowanie spotkania. Siedzę na telefonie, rozmawiam z policją i już wiem, że mecz nie odbędzie się w... miejscowości, w której nie ma komendy policji - stwierdził Rela wczoraj ok. południa. Godzinę później dodał: - Spotkanie zostanie rozegrane bez udziału publiczności w miejscu oddalonym od Rzeszowa nie więcej niż 30 kilometrów.
Możliwe jednak, że mecz zostanie przełożony. - Z komendy, którą poprosiłem o współpracę, otrzymałem odpowiedź, że policja może zabezpieczyć porządek na stadionie w Nowej Sarzynie, 22 maja. Ale na wtedy zaplanowaliśmy półfinały Pucharu na szczeblu wojewódzkim - martwił się Rela tuż przed 15.
- Mecz się odbędzie, a rozpocznie się o godzinie 17. Miejsce będzie znane w środę rano - przekazał późnym popołudniem Jan Bieńkowski, prezes Podkarpackiego ZPN-u.
- Mam zadzwonić do Związku w środę o 10 - potwierdził Krzysztof Łętocha, grający trener Stali Mielec. - A przecież wszystko powinno być już dawno załatwione. Mogliśmy organizować mecz, mogliśmy pojechać na stadion Resovii. A tak, być może zagramy bez publiczności, choć Puchar Polski ma na celu promocję piłki. To paranoja.
Mielczanie wystąpią bez Waldemara Jędrusiaka, którego czeka studencki egzamin, i Rafała Leśniowskiego, ukaranego czerwoną kartką w ligowym meczu w Ropczycach. Resovia może zagrać w optymalnym składzie.

Kiedy derby?

Po dwóch latach przerwy przemyskie drużyny - Czuwaj i Polonia, zmierzą się w derbach o konkretną stawkę. Będzie nią zwycięstwo w Pucharze Polski na szczeblu podokręgu jarosławskiego i prawo gry w półfinałach wojewódzkiego PP.
W maju 2000 roku IV-ligowy wówczas Czuwaj wygrał pucharowy mecz z III-ligowymi polonistami, prowadzonymi przez Jana Domarskiego, 1:0. Jak będzie dziś? - Faworytem na pewno jest Polonia - przyznaje Jacek Bednarz, trener czuwajowców. - Ale my postawimy twardy opór, bo także marzymy o pucharze. Wystąpimy bez Andrzeja Semli i Szczepana Szczepanowicza, którzy w tym sezonie grali w Pucharze Polski w innych klubach, Rafinerii/Czarnych Jasło i Polonii.
- Wprawdzie dla nas o wiele ważniejsze są ligowe rozgrywki, ale chcemy zdobyć Puchar - zapowiada Ryszard Kogutkiewicz, szkoleniowiec Polonii. - Być może oszczędzę kilku graczy i dam szansę rezerwowym.
Początek meczu na stadionie Czuwaju oficjalnie przewidziano na godzinę 17, ale być może zostanie ona zmieniona. Sędzią głównym ma być Dariusz Michalec z Lubaczowa.

Rewanż za niedzielę

W finale rozgrywek w podokręgu krośnieńskim spotkają się, w Lesku (początek o 16.30), Galicja Cisna i II zespół Rafinerii/Czarnych Jasło. W ostatnią niedzielę ekipy te zmierzyły się w Jaśle w meczu V ligi - padł remis 1:1. Dziś rezultat nie może pozostać nierozstrzygnięty. Spośród graczy I drużyny w szeregach jaślan zabraknie przynajmniej Roberta Gorzynika.
Po 2:1 wygrali ostatnie ligowe mecze III-ligowi piłkarze Siarki Tarnobrzeg (z Cracovią) i V-ligowi grazce Budo-Instalu Turbia (z Jutrzenką Ławnica). Dzisiaj o 16 drużyny te zagrają w Nisku w finale PP w podokręgu stalowowolskim.