Co dalej z dworcem autobusowym w Tarnobrzegu

Obecny wygląd dworzec autobusowy przy ulicy Mickiewicza zyskał w latach siedemdziesiątych XX wieku. Od tego czasu przeszedł zaledwie kosmetyczne zmiany, a wymaga gruntownej przebudowy. Brak zadaszenia nad miejscem dla wysiadających z autobusów, zniszczona elewacja budynku. Tablica z rozkładem jazdy, aż "prosi się" o wymianę, podobnie jak toalety.

Dyskusję wywołał radny

Tym razem dyskusję na temat dworca wywołał Stanisław Uziel, radny miejski.

- Usłyszałem, że dworzec autobusowy w naszym mieście zostanie sprzedany obcej firmie. Jeśli okaże się to prawdą, jestem gotów założyć komitet obrony dworca, bo nie powinno się tak wyprzedawać majątku, który służy mieszkańcom Tarnobrzega - opowiada Stanisław Uziel.

Zewnętrzny inwestor

Zapytaliśmy Antoniego Barwacz, prezesa PKS Tarnobrzeg, czy jest coś prawdziwego w rozgłaszanych plotkach.

- Mamy koncepcję zagospodarowania dworca autobusowego w Tarnobrzegu z udziałem zewnętrznego inwestora, ale jeszcze nie możemy jej zaprezentować. Mogę tylko powiedzieć, że jest ona robiona na wzór dworca w Myślenicach - mówi Antoni Barwacz. - Zapewniam, że dworzec autobusowy pozostanie przy ulicy Mickiewicza i zyska należyty blask, taki na jaki zasługuje Tarnobrzeg.

Jak tłumaczy prezes tarnobrzeskiego PKS, rozmowy handlowe z potencjalnymi inwestorami cały czas trwają, a o koncepcji zagospodarowania terenu są poinformowane władze Tarnobrzega.

- Zatem radni mogą być spokojni - wyjaśnia Antoni Barwacz.