Pojawiła się za to szansa, że na ministerialnej liście podstawowej znajdzie się odcinek łączący stolicę Podkarpacia z Krakowem.
W najgorszej sytuacji są linie biegnące poza główną magistralą, szczególnie ta łączaca Dębicę z Mielcem i Tarnobrzegiem. Tam pociągi poruszają się z zawrotną prędkością... 30 kilometrów na godzinę i póki co nie ma najmniejszych nawet szans na jakiekolwiek zmiany.
Ministerstwo Infrastruktury wykreśliło projekt modernizacji odcinka magistrali łączącego Rzeszów z Medyką. Teraz znalazł się on jedynie na liście rezerwowej, a to oznacza, że może doczekać się jedynie rewitalizacji a pod względem technicznym to spora różnica.
W praktyce oznacza to, że pociągi zamiast zapowiadanych 160 km/h, w przyszłości będą mogły tędy pojechać i tak co najwyżej z prędkością 120 km/h a infrastruktura techniczna zostanie jedynie nieco poprawiona.
Obecnie stan torowisk czy liczących nieraz 40 lat słupów trakcyjnych jest fatalny, często między Łańcutem a Jarosławiem składy poruszają się z prędkością 40 km/h. Na podróż pociągiem z Rzeszowa do Przemyśla trzeba poświecić ok. stu minut.
- W tej sytuacji do roku 2013 będziemy chcieli doprowadzić do naprawy nawierzchni głównej - mówi Mieczysław Borowiec, dyrektor oddziału Polskich Linii Kolejowych w Rzeszowie
- Jeśli nic się nie zmieni, to kolej w końcu padnie - uważa Jan Szczepański z komisji zakładowej Solidarności w rzeszowskim oddziale PLK.
Apel kolejarskiego związku popiera Zarząd Regionu Rzeszowskiego Solidarności. Tymczasem po staraniach wojewodów podkarpackiego i małopolskiego oraz poselskich naciskach modernizacja odcinka łączącego Rzeszów z Krakowem ma szanse by znaleźć się na liście podstawowej.
- To oznacza radykalne zmiany w infrastrukturze, łącznie z jej dostosowaniem do prędkości 160 kilometrów na godzinę - informuje dyrektor Borowiec.
Póki co to jednak jedyna dobra wiadomość, bo już poza główną magistralą na jakiekolwiek prace - poza doraźnymi naprawami - nie ma co liczyć. W najgorszej sytuacji jest kolejowy szlak z Dębicy do Mielca i Tarnobrzega.
- To już całkowita klapa. Co do tej linii nie ma żadnych planów. Nie jesteśmy w stanie dokonać tam niczego. Nawet do tego, by skrócić czas przejazdu między Mielcem a Dębicą o pół godziny trzeba grubych milionów, a nas po prostu na to nie stać - nie kryje Mieczysław Borowiec. - Z tej linii korzystają m.in. niektóre firmy działające w mieleckiej strefie i z tego powodu zostanie ona utrzymana, ale jej standard się nie zmieni - dodaje.
Dyrektor zapewnia, że spółka PLK ma przygotowane projekty inwestycji, często nawet z decyzjami środowiskowymi, ale wszystko rozbija się o finansowanie.
- Wciąż nie wiemy na czym stoimy, czy ministerstwo coś dołoży? - mówi.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Komunie dzieci gwiazd są jak wesela. Najpierw ciało Chrystusa, potem DMUCHANY ZAMEK
- Ujawniamy listę klientów internetowej szamanki! Gwiazdy telewizji i żony piłkarzy...
- Tak żyje "Biały Cygan" Bogdan Trojanek. Zna Viki Gabor, adoptował dziecko z klasztoru
- Skrzynecka przesadza z retuszem? Tak wymalowała się na wycieczkę. Jak w tym chodzić?