Co powie prezydent?

KONTRA: Michalski 2, Banyś 20 (2x3), Prokop 2, Rajkowski 10 (1x3), Błajda 1, Karaman 0, Dubiel 21 (1x3), Skop 14 (2x3), Cyganik 15 (1x3), Sowa 4, Górecki 0, Sawczuk 8.
MOSiR: Baran 9, Adamczyk 25 (3x3), Ślązak 0, Osiniak 16, Fafuła 4, Hałys 14 (1x3), Cygan 17, Barański 2, Kozubal 7 (1x3).
Widzów 200.
Był to pierwsze spotkanie o prawo organizacji ćwierćfinałowego turnieju barażowy o awans do drugiej ligi. Za tydzień rewanż w Krośnie, w którym jednak Kontra niekoniecznie będzie grać na poważnie.
- Nie wiem czy będzie nas stać na organizację turnieju - mówi Rafał Przyszlak, trener grup młodzieżowych w Kontrze. - Na sedziów i stolik trzeba mieć ponad dwa tysiące. Jak znam życie dyrektor Buk (szef ROSiR-u - przyp. red.) też krzyknie nam podobną sume za halę. Nie stać nas na to dlatego w środe będziemy rozmawiać z prezydentem miasta na temat bezpłatnego udostepnienia obiektu. Jeśli nic nie wskóramy w Krośnie nie będziemy walczyć o wygraną.
Sam mecz był zacięty. Kontra najlepsze miała pierwsze minuty czwartej kwarty. Dzieki aktywnej grze w obronie i skutecznym kontrom szybko odrobiła straty i w 35. min prowadziła 83:74. Trzy minuty potem było 91:77 i gospodarze stracili impet. Wykorzystał to MOSiR, który w końcówce zbliżył się do rywala na trzy punkty. W ostatniej akcji rzutem rozpaczy do dogrywki próbował doprowadzić Adamczyk, ale piłka nie dosięgła do celu.