- Nie spodziewałem się innej decyzji - stwierdza gorzko Waldemar Ortyl z Mielca, właściciel opla zafiry.
W lipcu samochód został porysowany w myjni przy stacji paliw BP. I choć właściciel myjni przyznał rację panu Waldemarowi to ubezpieczyciel był innego zdania.
Już w sierpniu Compensa odmówiła właścicielowi opla wypłaty odszkodowania. Pan Waldemar odwołał się od tej decyzji, ale ubezpieczyciel zdania nie zmienił. W piśmie odmawia wypłaty pieniędzy, bo jak twierdzi szkoda nie mogła powstać w myjni. Ta zdaniem Compensy jest wyposażona w nowoczesne szczotki gąbkowe wykonane z miękkiej pianki, które nie pozostawiają rys na samochodzie.
- Dla mnie ważniejsze od opinii ekspertów firmy ubezpieczeniowej jest oświadczenie właściciela myjni, którzy na piśmie przyznał, że szkoda powstała w jego firmie - kwituje pan Waldemar.
I mimo, że mógłby dochodzić swoich praw w sądzie zapowiada, że z takiej możliwości nie chce korzystać.
- Nie stać mnie na to. Gratulacje dla Compensy. Znów im się udało zrobić w konia obywatela i okraść go w biały dzień - dodaje mieszkaniec Mielca.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?