Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cosmos Nowotaniec gorszy od MKS-u Trzebinia/Siersza

Miłosz Bieniaszewski
Cosmos Nowotaniec (biało-zielone stroje) po świetnym meczu ze Stalą Rzeszów doznał porażki z MKS-em Trzebinia/Siersza
Cosmos Nowotaniec (biało-zielone stroje) po świetnym meczu ze Stalą Rzeszów doznał porażki z MKS-em Trzebinia/Siersza Tomasz Sowa
W meczu 8. kolejki 3 ligi Cosmos Nowotaniec na własnym boisku przegrał z MKS-em Trzebinia/Siersza.

Cosmos Nowotaniec - MKS Trzebinia/Siersza 0:2 (0:1)

Bramki: 0:1 Sobota 36-samobójcza, 0:2 Kalinowski 64-karny.

Cosmos: Krawczyk - Majka (46 Jakubowski), Pidwirnyj, Sobota, Wójcik (73 Małysiak) - Pluskwik, Maślejak (70 Michał Misiak), Sowiński (51 Marcin Misiak), Dymowski, Laskowski - Mikulec. Trener Ireneusz Zarzyka.

Trzebinia/Siersza: Wróbel - Sanok, Ołownia, Kalinowski, Gawęcki (77 Górka) - Repa, Włodyka, Niechciał, Kowalik (60 Majcherczyk), Mizia (82 Jagła) - Stanek (88 Pająk). Trener Robert Moskal.

Sędziowała Kuryło (Brzesko). Widzów 500.

To dziwne, ale Cosmosowi nie idzie z rywalami niżej notowanymi. W Nowotańcu poległy Motor Lublin i Stal Rzeszów, a za to wygrywały zespoły Podlasia Biała Podlaska i teraz MKS-u Trzebinia/Siersza.

- Uważam, że to był zespół w naszym zasięgu. Moim zdaniem byli słabsi od Podlasia - kręcił głową Henryk Majka, kierownik Cosmosu. Miejscowi sami są sobie winni, bo spokojnie mogli ten mecz ułożyć po swojej myśli. Gospodarze mieli również pretensje to sędziny meczu Angeliki Kuryło, która ich zdaniem nie odgwizdała faulu, który miał mieć miejsce chwilę przed pierwszą bramką. W tej sytuacji pecha miał również Paweł Sobota, bo mocna wrzutka Dariusza Gawęckiego trafiła go w klatkę piersiową i całkiem zaskoczyło to Mateusza Krawczyka.Sporo kontrowersji było również przy rzucie karnym. Sobota został trafiony w rękę, ale miejscowi zarzekali się, że chronił czułe miejsce.

Gospodarze mogli uniknąć tych nerwowych sytuacji, gdyby lepiej mieli nastawione celowniki. Jeden z bohaterów meczu ze Stalą, Piotr Laskowski nie wykorzystał jednak dwóch świetnych okazji. Raz trafił w poprzeczkę, a kilka minut później przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem gości. Groźnie uderzał jeszcze po przerwie, ale przestrzelił. Dwukrotnie strzałami z rzutów wolnych Tomasza Wróbla próbował zaskoczyć Marek Maślejak, ale za każdym razem golkiper przyjezdnych był na posterunku. Zaraz po przerwie wyrównać mógł Sobota, ale główkował niecelnie. To była w zasadzie ostatnia dobra szansa Cosmosu. Po golu na 2:0 goście jeszcze mocniej się cofnęli i tylko wybijali z rytmu atakujących rywali. Drużynie Ireneusza Zarzyki przez te zasieki przebić się nie udało.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24