Cosmos Nowotaniec znokautował Piasta Tuczempy

Piłkarze Piasta zanim się obejrzeli przegrywali już 0-2 i w niczym nie przypominali zespołu, który na wyjeździe jeszcze nie przegrał. Gospodarze natomiast z każdą kolejną minutą się bardziej nakręcali i co rusz było groźnie pod bramką Macieja Nalepy.

Świetnych okazji nie wykorzystali jednak Piotr Laskowski i Piotr Spaliński. Goście mogli natomiast pokusić się o bramkę kontaktową, ale pojedynek sam na sam z Damianem Albrychtem przegrał Łukasz Czub.

W 35. minucie na strzał z dystansu zdecydował się Szymon Pluskwik i po chwili Nalepa musiał wyciągać piłkę z bramki. Dzieła zniszczenia przyjezdnych dokończył tuż przed przerwą Dominik Podgórski, dla którego było to pierwsze trafienie w barwach Cosmosu.

Po przerwie gospodarze już z taką pasją nie atakowali i spokojnie kontrolowali wydarzenia na boisku. Goście natomiast wyglądali na pogodzonych z losem, a dodatkowo myślami pewnie byli przy Grzegorzu Gierczaku, który ze złamaną ręką pojechał do szpitala. Do przerwy nie dotrwał również Dominik Sas.

- Dominik ma pękniętą nogę, Grzesiek natomiast złamał rękę w dwóch miejscach - mówi Marek Strawa, trener Piasta.

- Bramkę zdobyliśmy już w 10 sekundzie, co jest najszybciej strzelonym golem w naszej historii. W I połowie rządziliśmy i dzieliliśmy na boisku i w pełni zasłużenie wygraliśmy - cieszył się Henryk Majka, kierownik Cosmosu.

COSMOS NOWOTANIEC - PIAST TUCZEMPY 4-0 (4-0)
1-0 Szałajko (1, dobitka uderzenia Laskowskiego), 2-0 Laskowski (3, uderzenie lewą nogą sprzed pola karnego i piłka wpada za kołnierz Nalepy), 3-0 Sz. Pluskwik (35, strzał z dystansu), 4-0 Podgórski (44).

Pełna relacja ze składami, notami dla zawodników oraz wypowiedziami w poniedziałkowym Stadionie