Crasnovia Krasne zremisowała z Wisłoką Dębica

Jego ekipie brakuje dwóch "oczek" do wypełnienia przedsezonowych założeń i zdobycia 24 punktów jesienią, ale pozostał jeszcze wyjazdowy mecz z Limblachem w Zaczerniu.

Gospodarze mogą sobie pluć w brodę, bo nim do odrabiania strat ruszyli dębiczanie mieli kilka sytuacji na zdobycie drugiej bramki. W I połowie precyzji w strzałach głową zabrakło Rebizakowi i Baranowi, a Rozborski z woleja uderzył na wiwat.

Bramka na 1-0 to efekt doskonałej centry Barana z wolnego i precyzyjnej główki z 12 m nieobstawionego Góraka.

W ostatnich 20 minutach miejscowi oddali inicjatywę, co w końcu się na nich zemściło. Najpierw był jednak strzał Wolańskiego z rzutu wolnego z 18 m w poprzeczkę i kąśliwe uderzenie Baryczy z linii pola karnego sparowane na róg przez Naroga.

Po kornerze pod bramką zrobiło się spore zamieszanie, w którym najsprytniejszy okazał się Wolak.

- Zasłużyliśmy na ten punkt, choć przed meczem liczyłem na więcej. My wciąż jesteśmy na etapie nauki i mam nadzieję, że problemy organizacyjne nie przeszkodzą nam w rozwoju - z nadzieją w głosie podsumował Roman Gruszecki, trener Wisłoki.

CRASNOVIA - WISŁOKA DĘBICA 1-1 (0-0)
1-0 Górak (55-głową, asysta Barana z wolnego), 1-1 Wolak (84-głową, w zamieszaniu po rogu Wolańskiego).

CRASNOVIA: Naróg - Kot, Drapała, Ostrowski, M. Górak (71. Żyła) - Rozborski, Goleś, Baran, Burak (81. Stępień) - Rebizak (76. Gargała), Komisarz.

WISŁOKA: Flasza - Galas (46. Bielatowicz), Piłat, Cichosz, Wyszyński - Zięba (62. Zych), Rokita (71. Klich), Wolak, Augustyn (84. Machnik), Mariusz Wolański - Barycza.

SĘDZIOWALI Tomasz Mroczek oraz Tomasz Kukowski i Jacek Węgrzyn (Mielec). ŻÓŁTA KARTKA: Rokita. WIDZÓW 250 (50 gości).

Noty dla piłkarzy i sędziego w poniedziałkowych Nowinach