Ku zaskoczeniu widzów, w pierwszej połowie lepiej prezentowali się goście. Piotr Kunat pewnie wyłapywał wszystkie dośrodkowania gospodarzy, a Łukasz Milanowski, Paweł Nowak i Piotr Marut nękali golkipera gospodarzy. Najbliżej zdobycia bramki był jednak Tomasz Komisarz, który zbyt mocno lobował Kunata i przeniósł piłkę nad poprzeczką.
Wszystko zmieniło się po przerwie. Trener miejscowych wprowadził dwóch doświadczonych graczy Sławomira Rozborskiego i Konrada Janika i zaczęła się egzekucja. Po pierwszym pechowo straconym golu goście kompletne się rozkojarzyli i tylko statystowali przy kolejnych, skutecznych, akcjach Crasnovii. W niewiele ponad kwadrans zrobiło się 4-0. Zdegustowani piłkarze Stali nie wiedzieli, co zrobić, popełniali kolejne błędy. Na kilka minut przed końcem dobił ich jeszcze bardzo szybki Tomasz Komisarz. Na osłodę honorowego gola zdobył Diektiarenko.
CRASNOVIA KRASNE - STAL NOWA DĘBA 5-1 (0-0)
1-0 Baran (55)
2-0 Komisarz (60)
3-0 Rozborski (65)
4-0 Gargała (71)
5-0 Komisarz (83)
5-1 Diektiarenko (90).
CRASNOVIA: Naróg - Górak, Drapała, Goleś, Kluz - Rebizak (60. Gargała), Reiman, Baran (75. Żyła), Zieliński (46. Janik) - Komisarz, Stępień (46. Rozborski).
STAL: Kunat (84. Sekuła) - Kowal, Pastuła, Rachwał, Kotrych (75. Diektiarenko) - Uznański, Dudziak (75. Pogoda), Milanowski, Nowak - Urbański (67. Serafin), Marut.
SĘDZIOWALI: Leszek Kogut oraz Grzegorz Piestrak i Tomasz Kramarz (Przemyśl). ŻÓŁTA KARTKA: Kotrych. WIDZÓW 200.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
