"Czarne pantery" w Jarosławiu

Chociaż w środę nasz zespół przegrał w Zgorzelcu (83:92 - przyp. red.), to pozostawił dobre wrażenie.

- Byliśmy blisko - mówi Miodrag Gajić, trener Znicza. - Mamy kłopoty, gdy rywale grają na pograniczu faulu. Wtedy szwankuje organizacja i nad tym musimy popracować. Czarni to kolejny silny przeciwnik, ale musimy walczyć z każdym, by do play-outów przystąpić w jak najlepszej sytuacji.

Zmęczeni i osłabieni?

Goście mogą czuć w kościach czwartkowy pojedynek z Prokomem, na zagrają bez silnego skrzydłowego - Darrella Tuckera.

- Agent zawodnika poprosił o rozwiązanie kontraktu. On stracił zaufanie trenera i dalsza współpraca nie byłaby owocna - tłumaczy prezes Czarnych, Andrzej Twardowski.

W drużynie ze Słupska jest jednak wielu innych znakomitych koszykarzy, jak chociażby rozgrywający Miah Davis, lider zespołu, który imponuje asystami. Ciekawie zapowiada się jego pojedynek z będącym na fali Ricky Clemonsem.

Kibice pomogą

Jarosławianie są dobrej myśli.

- Powiedzieliśmy sobie, że fajnie by było z trzech ostatnich meczów wygrać choć jeden. Spotkanie z Turowem za nami, pozostają Czarni u siebie i Śląsk na wyjeździe - mówi Łukasz Majewski, kapitan Znicza.

Szansę na zwycięstwo widzi Tomasz Fortuna.

- Zagramy przed własną publicznością, która zawsze nam pomaga. Czarni są faworytem, ale my udowodniliśmy, że potrafimy grać z faworytami - mówi obrońca Znicza.

- To będzie czwarty mecz pod wodzą nowego trenera. Gramy coraz lepiej, poznajemy jego system gry. Na pewno musimy poprawić się w defensywie, a także konsekwentnie egzekwować zagrywki - podsumowuje Alvin Cruz, drugi rozgrywający Znicza.