Czarni Jasło bezbramkowo remisują z rezerwami Resovii

Resoviacy byli bliżej zdobycia bramki w pierwszej części gry, a goście w drugiej. Gola w sytuacji sam na sam powinien zdobyć Tihomir Czeneskow, ale Sławomir Kwiek w porę zareagował i zabrał mu piłkę.

W odpowiedzi Igora Witiwa próbował zaskoczył Dawid Cempa i Piotr Chrabąszcz. Piłka po próbie uderzenia głową tego drugiego o centymetry minęła światło bramki.

Kilka minut po przerwie z ostrego kąta Kwieka próbował zaskoczyć Sebastian Fedan. Następnie coraz odważniej poczynali sobie jaślanie, którzy często wchodzili w pole karne Resovii.

Rzadko jednak oddawali strzały, a jeśli podejmowali próby to były one bardzo słabe. Obrona rzeszowian popełniała błędy, ale była dobrze asekurowana przez zawodników z linii środkowej.

Tak było w sytuacji, gdy w świetnej sytuacji znalazł się Dariusz Brągiel, a błąd Pawła Ślęzaka naprawił Konrad Domoń.

W końcówce kontrę podaniem do kolegi chciał zakończyć świeżo wprowadzony Radosław Adamski, ale po jego zagraniu sędzia zasygnalizował pozycję spaloną.

- Remis nie krzywdzi żadnej ze stron. Punkt przed meczem może brałbym w ciemno, ale przewagę z drugiej połowy powinniśmy zamienić na gole i pełną pulę - podkreślał Robert Hap, opiekun Czarnych.

- Niełatwo było się przedrzeć pod bramkę rywala. Wprowadzeni na boisko młodzi piłkarze nie zachwycili, ale brakuje im ogrania i zasługują na kolejne szanse - mówił Wiesław Gołda, trener rzeszowian.

RESOVIA II - CZARNI JASŁO 0-0

Składy z notami dla piłkarzy i sędziego oraz więcej opinii w poniedziałkowym Stadionie