Czarni Jasło pokonali Pogoń Leżajsk. Zobacz zdjęcia.

Prawdziwy as w rękawie trenera Jerzego Daniły zaraz po wejściu na boisko przyjął piłkę na klatkę w polu karnym stojąc tyłem do bramki i mimo asysty stopera zdołał się odwrócić i strzelić nie do obrony.

Kilkadziesiąt sekund później Złotek dostał piłkę na 14 metrze i podwyższył wynik.

- Udało mi się odblokować po kilku meczach bez gola. Trudno nam przychodzi zdobywanie bramek, ale mam nadzieję, że po dzisiejszym zwycięstwie to się zmieni - powiedział wprowadzony do gry na drugą część Złotek.

Przed przerwą skuteczność nie była najmocniejszą stroną jaślan. Już w 2. minucie Robert Szalony z bliska przestrzelił. Ten sam zawodnik kilka minut później za lekko uderzył z 10 metrów, a w 43. minucie bramkarz wyczuł jego intencje przy rzucie karnym.

Jedenastka zatem okazała się zmarnowaną szansą, ale jednocześnie przyczyniła się do wypracowania przez miejscowych następnych wybornych okazji. Szalony bowiem dobijał, Robert Kurosz znowu zdołał sparować piłkę, po czym powstało ogromne zamieszanie, po którym bramkarz Pogoni odbił piłkę na róg.

Po kornerze Mirosław Pokrywka głową trafił w słupek. Wcześniej Rafał Grzesiak dwukrotnie znalazł się przed bramką Pogoni, ale za pierwszym razem uderzył obok słupka, a za drugim źle trafił w piłkę i umożliwił bramkarzowi zażegnać niebezpieczeństwo.