Czas na przełamanie. Eurobud JKS Jarosław jedzie do Gniezna

Rywal czarno-niebieskich podobnie jak jarosławski zespół przegrał dwa pierwsze spotkanie (z Piortcovią 31:34 i Startem 21:32). Beniaminek z Gniezna przed sezonem wzmocnił zespół, do zespołu dołączyła m.in. dobrze znana w Jarosławiu Sandra Guziewicz. W obu meczach najlepszą strzelczynią była Monika Łęgowska, która w sumie zdobyła już piętnaście bramek.

- Brakło nam w końcówce doświadczenia. Chciałem pochwalić dziewczyny za postawę w tym meczu, bo grały naprawdę fajnie i przyjemnie dla oka. Nie spuszczamy głów, będziemy walczyć w każdym kolejnym spotkaniu - mówił po meczu z Piotrcovią trener Urbisu, Robert Popek. Świadoma trudnego wyjazdu jest kapitan Eurobudu JKS Sylwia Matuszczyk – Jedziemy teraz do Gniezna, nie będzie łatwo z beniaminkiem. Będą chciały pokazać się z jak najlepszej strony. My od poniedziałku skupiamy się na Gnieźnie i mam nadzieję, że się przełamiemy.

Eurobud JKS musi zagrać lepiej w defensywie niż w dwóch ostatnich meczach. Do tego dołożyć trzeba skuteczniejszą grę w ataku i włączyć grę z kontry, której w meczu z Zagłębiem było jak na lekarstwo. Wyeliminować trzeba również proste błędy, typu podanie do nikogo, czy w wprost w ręce rywalki.

Wyjazd do Gniezna jest jednak znakomitą okazją na wskoczenie na zwycięską ścieżkę i przełamanie się.

- My walczymy z każdym tak samo czy to jest Lubin czy Gniezno, czy Chorzów, tak samo do nich podchodzimy. Potrzebujemy meczu na przełamanie, żebyśmy zwyciężyły i wtedy pójdzie.

- mówi rozgrywająca drużyny z miasta nad Sanem, Valentina Nestsiaruk.

Miejmy nadzieję, że nasz zespół zapomni o niepowodzeniach w poprzednich dwóch seriach gier i tym razem sięgnie po trzy punkty, które pozwolą zawodniczkom uwierzyć w swoje siły, bo grać i wygrywać szczypiornistki z Jarosławia potrafią.

Początek meczu w Gnieźnie w sobotę o godzinie 18.00. Transmisja na platformie emocje.tv.