Czego zabrakło PGE Marmie w Toruniu?

- To będzie nowy, inny, wierzę, że także lepszy dla nas mecz - twierdzi Dariusz Śledź, trener beniaminka.

Na MotoArenie rzeszowski zespół przegrał 40:50, choć na finiszu pokazał lwi pazur. W naszej drużynie znów było za dużo dziur. Podobnie, jak w kilku poprzednich spotkaniach ktoś zawalił sprawę i nie pojechał, tak jak go stać. - Nie było łatwo. Jechaliśmy przecież na torze lidera ekstraligi... tłumaczył porażkę Jason Crump.

Brakło parę punktów

- Unibax to bardzo trudny i mocny przeciwnik, zwłaszcza na swoim torze, ale mogliśmy pokusić się o lepszy wynik. Do dobrze spisującej się trójki: Jason Crump, Lee Richardson i Dawid Lampart zabrakło skutecznej jazdy jeszcze przynajmniej jednego zawodnika… twierdzi Śledź.

Rzeczywiście, poniżej możliwości i oczekiwań pojechał znów Chris Harris. "Bomber" zdecydowanie ma w tym sezonie za dużo wpadek. Po serii udanych występów, słabo spisywał się Rafała Okoniewski. Maciej Kuciapa niezłe wyścigi przeplatał nieudanymi. Przy tak nierównym zespole, trudno oczekiwać na zwycięstwa, zwłaszcza, jeżeli staje się pod taśmą z taką ekipą, jak Anioły.

Anioły? Może jednak ktoś inny...

Toruń to już historia, choć może nie do końca, bo do kolejnego dwumeczu PGE Marmy z Unibaksem może dojść w pierwszej rundzie play-off. Jeżeli toruński zespół zakończy sezon zasadniczy na drugim miejscu, a wiele wskazuje na to, że tak właśnie będzie, a ekipa znad Wisłoka utrzyma już do końca piątą lokatę, a na to się zanosi, to taki scenariusz jest jak najbardziej prawdopodobny.
- Wolałbym jednak innego przeciwnika, ale o tym za wcześnie jeszcze dyskutować, bo przed nami trzy mecze. Najbliższy w środę z Falubazem - ucina spekulacje szkoleniowiec beniaminka.

Tarnów też walczy

Trener naszej drużyny zapytany, który mecz i wynik z ostatniej kolejki uważa za najciekawszy, wskazał na pojedynek Unii Leszno z Caelum Stalą Gorzów.

- Unia wygrała bardzo pewnie 50:40 - zwraca uwagę Śledź, który mocno liczy na wygranie z "Bykami" w Rzeszowie w kolejce zaplanowanej na 17 lipca.

W środę rozegrany zostanie jeszcze jeden zaległy mecz. W Tarnowie miejscowy Tauron Azoty zmierzy się z Włókniarzem Częstochowa. W niedzielę w Tarnowie padał deszcz i to bardzo ważne dla dwóch ostatnich drużyn w tabeli spotkanie (obie liczą na miejsce w szóstce) przesunięto na środę (początek o godz. 19.30).