Gdy lekarz rodzinny nie spełnia twoich oczekiwań, możesz go zmienić. Ale uwaga, każdy z nas może pozwolić sobie na taki krok bezpłatnie tylko dwa razy w roku. Jeśli deklarację wyboru lekarza lub pielęgniarki wypełnimy w tym samym roku po raz trzeci, to NFZ wystawi nam rachunek na 80 zł. Podobnie za każdą kolejną zmianę.
- Obligują nas do tego przepisy. Wyjątkiem są sytuacje, gdy do trzeciej zmiany lekarza dojdzie bez winy pacjenta. Wówczas możemy odstąpić od windykacji. Tyle, że pacjent powinien złożyć stosowne wyjaśnienia - wyjaśnia Marek Jakubowicz, z rzeszowskiego oddziału Funduszu.
Opłaty unikniemy na przykład, gdy zmieniamy miejsce zamieszkania, albo kiedy nasz lekarz odjedzie z przychodni, bądź sama przychodnia przestanie działać i przyjdzie nam szukać innej.
Windykacja w połowie spraw
Przepis, który umożliwia nałożenie opłaty za częste zmiany lekarza działa nie od dziś. Jednak gros pacjentów wciąż nie wie, że nie wolno bezkarnie wędrować od jednej przychodni podstawowej opieki rodzinnej, do innej. Efekt? Rocznie Podkarpacki NFZ wystawia ok. 200 nakazów zapłaty z tego tytułu.
- Mniej więcej połowa osób unika zapłaty. Wówczas sprawę przejmują nasi prawnicy. Obecnie zajmują się ok. 80 takimi przypadkami. Koszty windykacji obciążą pacjenta dodatkowo - przyznaje Marek Jakubowicz.
Lekarz powinien znać pacjenta
Kary mają dyscyplinować tych pacjentów, którzy zbyt często zmieniają lekarza.
- Respektuję prawo pacjenta do zmiany lekarza, gdy obecny im nie odpowiada lub pacjent przeprowadza się i ma zbyt daleko do dotychczasowej przychodni. Bywa jednak tak, że ktoś składa u nas deklarację, a po trzech miesiącach wraca do starego lekarza. Gdy pytamy o przyczynę często słyszymy, że ktoś przyszedł do nas tylko po to, by zrobić sobie komplet badań. Bo słyszał, że na tym nie oszczędzamy - mówi lek. med. Stanisław Mazur, właściciel Centrum Medycznego Medyk w Rzeszowie.
Specjaliści przekonują, że przebywanie pod opieką tego samego specjalisty przez długi okres ma dużo zalet.
- Lekarz ma wówczas czas, by dobrze poznać pacjenta. W kartotece jest wówczas komplet badań, opinie od innych specjalistów, czasem także kopie kart informacyjnych ze szpitala. To wszystko pozwala otoczyć chorego dobrą opieką. Częste zmiany lekarza rodzinnego szkodzą przede wszystkim pacjentowi - nie ma wątpliwości doktor Mazur.
Jeden lekarz na 2750 pacjentów
Jednak odejście podopiecznego do innej placówki to wymierna strata także dla lekarza. Specjalista medycyny rodzinnej może mieć pod opieką maksymalnie 2750 pacjentów. Za każdym idą pieniądze. Podstawowa składka kapitacyjna (czyli od głowy) wynosi 96 zł rocznie. Maksymalnie więc lekarz rodzinny może otrzymać z tego tytułu 264 tys. zł rocznie. Pieniądze trafią do niego bez względu na to, czy pacjent pojawił się u niego w gabinecie raz czy dziesięć razy w roku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"