Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Człowiek cały jest instrumentem

Alina Bosak
Prof. Jadwigą Gałęską-Tritt przyjechała do Rzeszowa na zaproszenie Anny Czenczek, dyrektor Centrum Sztuki Wokalnej i Rzeszów Carpathia Festival.
Prof. Jadwigą Gałęską-Tritt przyjechała do Rzeszowa na zaproszenie Anny Czenczek, dyrektor Centrum Sztuki Wokalnej i Rzeszów Carpathia Festival. Archiwum CSW
Rozmowa z prof. Jadwigą Gałęską-Tritt, ekspertem Ministerstwa Edukacji Narodowej oraz Ministerstwa Kultury i Sztuki w zakresie chóralistyki, ze specjalizacją emisji głosu.

Prof. Jadwiga Gałęska-Tritt - ekspert MEN oraz MKiS w zakresie chóralistyki, ze specjalizacją emisji głosu i członek komisji kwalifikacyjnej do spraw stopni specjalizacji zawodowej nauczycieli w zakresie nauczania muzyki, wykładowca na ogólnopolskich kursach i seminariach, członek jury konkursów - przyjechała do Rzeszowa na zaproszenie Anny Czenczek, dyrektor Centrum Sztuki Wokalnej i dyrektor oraz pomysłodawczynię Rzeszów Carpathia Festival, aby poprowadzić II Ogólnopolskie Warsztaty Emisji Głosu i Dykcji.

Czego uczyła pani uczestników warsztatów wokalnych w Rzeszowie?

Przede wszystkim zdrowego, poprawnego śpiewania i odczuwania siebie w technice wokalnej, obojętnie, czy śpiewają popularną piosenkę, czy bardziej zaangażowaną pieśń. Z trzema dziewczynami zrobiłam nawet arię - Frottolę królowej Bony z opery "Zygmunt August". Mają takie warunki, że mogą śpiewać tak zwaną klasykę. Ta tak zwana klasyka to po prostu zdrowe śpiewanie, z którego wychodzi się do każdego stylu śpiewaczego?

Dobry wokalista powinien potrafić zaśpiewać także arię operową?

Tak, oczywiście, chociaż w zawężonym zakresie. Nie każdy może śpiewać arie z oper Pucciniego, Rossiniego czy Verdiego. Natomiast każdy wokalny adept może a nawet powinien śpiewać znakomite dla rozwijania głosu arie i canzony starowłoskie. Uczestnicy warsztatów właśnie taki repertuar śpiewają, począwczy od wokalnych ćwiczeń Nicolo Vacai-a. Ćwiczenia te rozwijają świadomość muzycznego frazowania i wpływają na jakość i wyrazistość mowy, "bliskiego" wyprowadzenia fali dźwięku. Są więc gwarantem żywego - płynnego śpiewu, śpiewania przekazowego, a nie tej zatrzymywanego w emocjach i krzykliwego, jak to można usłyszeć u niektórych piosenkarzy.

Śpiewanie jest dzi w Polsce w modzie...

Ale często jest ono zbyt napięciowe, czyli krzykliwe. Bywa też, że młodzież śpiewa nie tę literaturę, którą powinna, a tę "nad wiek przefilozofowaną", przemądrzałą, która wyraża optymizmu i radości, a raczej pobrzmiewaw niej starość.

Ma pani na myśli teksty czy muzykę?

Teksty przede wszystki, ale i melodie, które są nudne, recytatywne, oparte na kilku dźwiękach, bez rozszerzonej skali. To nie rozwija. Młodzi wykonawcy uciekają w jakieś zadumania, gdzie mało jest zauważania świata, siebie i mało jest radości.
Po to w Rzeszowie mamy festiwal Carpathia, aby twórczość młodszych pokoleń pobudzić.
Bardzo dobrze, że są takie osoby jak Anna Czenczek, które próbują w swoich środowiskach rozbudzić i wyłapywać to, co jest wartościowe. Kilkakrotnie byłam w jury Carpathii i wiem, że wcale nie jest łatwo wybierać. Tym bardziej, że gusta jurorów także są różne. Tak jest w ogólnopolskich audycjach, gdzie często wygrywa przecież nie ten, kto zachwycił.
Co pani myśli o programach ze śpiewającymi amatorami? Wydaje się, że wygarnie takiego show nie jest oczywistą przepustka do sławy?

Owszem. Jeśli znajdzie się młody talent, to zamiast robić na nim pieniądze, trzeba go rozwijać. A to dwie różne sprawy. Teraz ogarnął nas merkantylizm i młodych się bardzo eksploatuje. Do czasu. Sam talent nie wystarczy. Musi być nauczyciel, który utalentowanego ucznia poprowadzi i pomoże mu systematycznie się rozwijać. Tymczasem 12-letnia dziewczynka dostaje wielką nagrodę, bo potrafi ryczeć, a za rok już jej nie ma, ponieważ zniszczyła krtań. Rocznie trafiają do mnie dziesiątki młodych ludzi ze zniszczoną krtanią.

Da się naprawić?

Tak, jeżeli są mądrzy rodzice i instruktorzy.

Jak długo trzeba kształcić głos?

Całe życie. Nie ma odpoczynku. Jak u sportowca, który chce się utrzymać w formie. U wokalisty instrumentem jest organizm, który ciągle się zmienia. Na początku się rozwija i wtedy często nie wiadomo, jakie będą w przyszłości predyspozycje klatki piersiowej, szyi, rezonatorów głowy, muskulatury ciała. Człowiek cały jest instrumentem. Łącznie z dużym paluchem u stopy i włosami na czubku głowy. Nie jest wystrugany z drewna. Jako dojrzały także się rozwija, a kiedy się starzeje i siły się kończą, trzeba dbać, aby utrzymać go w kondycji. Są tacy śpiewacy, którzy mają 80 lat i potrafią znakomicie zaśpiewać, bo całe życie dbali o dobrą kondycję, zdrowie, higienę.

Muzycy sceny pop i rock z higienicznego trybu życia raczej nie słyną...

I wcześniej ze sceny schodzą. Przykre jest także to, że kiedy zyskają już sławę, ich piosenki stają się coraz słabsze, dostosowane do ich skali głosu, która już się nie rozwija.

Kogo pani ceni na polskiej scenie muzyki pop?

Beatę Kozidrak, Irenę Santor, Marylę Rodowicz. Zawsze królem będzie dla mnie Czesław Niemen, Ania German, Ania Jantar. To są śpiewacy, którzy będą wieczni. I o to chodzi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24