Czuwaj nie sprawił niespodzianki. Wisła wygrała wysoko

Gospodarze chociaż mieli kilka okazji pierwszego gola zdobyli dopiero w 9. minucie po trafieniu Pawła Stołowskiego, goście wtedy prowadzili 3-1. Pięć minut później głównie po kontrach było już 8-3 dla nich. Wisła świetnie broniła dostępu do własnej bramki, a Marcin Wichary bez problemu radził sobie z rzutami przemyślan. Po drugiej stronie dobrze także spisywał się Paweł Sar, ale kilka razy dał się zaskoczyć mocno rzucającym zawodnikom z Płocka. W 22. minucie przy stanie 7-13 Czuwaj wziął czas ale nie wiele to dało. Przewaga gości utrzymywała się i zeszli oni z ośmiobramkowym zapasem.

Po przerwie Wisła rozpoczęła grę z reprezentantami kraju Adamem Wiśniewskim oraz kołowym Kamilem Syprzakiem, których nie było na boisku w pierwszej połowie i w 35. minucie wygrywała 25-15. W 41. min. było już 33-18, a gospodarze przez 8. minut nie potrafili zdobyć gola. Czuwajowcy chociaż grali ambitnie do końca byli jedynie tłem dla mocnego rywala mającego w składzie zawodników, aż 9 państw.

- Klasa nie podlegała dyskusji, dla nas sporym wyróżnieniem jest fakt, ze mogliśmy zagrać z mistrzem Polski. Liczę, że na przekór losowi stać nas na zdobycie punktów. Liczymy na nie już w najbliższym spotkaniu - ocenił Piotr Kroczek, trener Czuwaju.

AZS Czuwaj Przemyśl - Orlen Wisła Płock 25-42 (12-20)

CZUWAJ: Sar, Jarosz, Szczepaniec - Dziatkiewicz, Kroczek 4, Kostka, Stołowski 4 (2 karne), Sliwka 2, Basiak 6, Misiewicz 2, Papaj 2, Błażkowski, Maciej Kubisztal 4, D. Kubisztal 1.

WISŁA: Śego, Wichary - Eklemovic 2, Spanne 3, Wiśniewski 6, Michał Kubisztal 1, Kavaś 2, Ghionea 5, Zołoteńko, Twardo, Toromanović, Syprzak 4, Paczkowski 7, Nenadić 5, Nikcević 3, Ilyes 4.

SĘDZIOWALI: Igor Dębski i Artur Rodacki (Kielce).
KARY: 2 - 8 minut;
WIDZÓW 750 (20 z Płocka).