Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czuwaj Przemyśl potrzebuje pieniędzy i wzmocnień

Wacław Burzmiński
Brak Bogdana Oliferczuka (w środku) w kilku meczach był bardzo widoczny.
Brak Bogdana Oliferczuka (w środku) w kilku meczach był bardzo widoczny. Łukasz Solski
Po siedmiu ligowych kolejkach przemyską "siódemkę", zajmującą ostatnią pozycję w tabeli, zaledwie o punkt wyprzedza Miedź Legnica, o cztery Piotrkowianin Piotrków Trybunalski i Pogoń Szczecin, oraz o pięć Zagłębie Lubin.

To niewielka strata, ale Czuwaj wciąż ma zerowe konto, a do końca rundy pozostały zaledwie cztery mecze. Kiedy wreszcie wygramy? - niepokoją się kibice naszego beniaminka.

Trenerzy Czuwaju, Piotr Kroczek i Bogusław Kubicki, nie ukrywają, że przed sezonem liczyli, iż po siedmiu pojedynkach ich drużyna będzie mieć na koncie 6-8 "oczek". Najbliżej zdobyczy przemyślanie byli przed własną widownią z Azotami Puławy, którym ulegli 31-32, a także ze Stalą Mielec 29-32 i Piotrkowianinem 35-38.

Mieć mocniejszych na ławce

- W tych trzech meczach, a także z Chrobrym Głogów, zabrakło nam nie tyle umiejętności, co sportowego wyrachowania i szczęścia - ubolewa Kubicki.

- Podstawową "siódemką" trudno wygrać mecz z silnym rywalem, nie mając pełnowartościowych zmienników na ławce rezerwowych. Gdybyśmy mieli pieniądze, to sprowadzilibyśmy dwóch - trzech dobrych graczy, bo takich mamy na oku. Ale realia finansowe są takie, a nie inne.

Po niespodziewanym awansie Czuwaju do ekstraklasy, w mieście nad Sanem było sporo optymizmu. Padały zapewnienia, że drużyna będzie mieć odpowiedni budżet, który pozwoli na wzmocnienia oraz uporządkowanie spraw organizacyjnych.

Owszem, klub pozyskał sześciu zawodników, w tym dwóch z Mielca (Marcin Basiak i Dariusz Kubisztal), ale jednego - Jozefa Hantaka ze Słowacji - stracił już przed sezonem z powodu kontuzji. Ponadto 19-letni Radosław Dziatkiewicz z Pabiksu Pabianice to jeszcze bardziej "ławkowicz", niż zawodnik mogący w każdej chwili wejść na boisko.

"Stołek" przewodzi snajperom

Chociaż Czuwaj jest "czerwoną latarnią" ligi, to może się pochwalić liderem listy strzelców. Otwiera ją 28-letni Paweł Stołowski, kapitan drużyny, który zdobył już 57 bramek. Tuż za nim znajdują się Ivan C'upic (Vive Targi) - 54 i Przemysław Krajewski (Azoty) - 50.

Popularny "Stołek", jak na razie, spisuje się nadzwyczaj dobrze, ale bez odpowiedniego wsparcia rzutowego ze strony pozostałych kolegów, nie rozstrzygnie meczu. Tym bardziej, że w kilku meczach, ze względu na kontuzje zabrakło rozgrywającego Bogdana Oliferczuka oraz kołowego Macieja Kubisztala. Ten pierwszy, na szczęście, już uporał się z urazem nogi, ale do końca rundy może zabraknąć popularnego "Kubła", narzekającego na ból ręki. Trenerzy liczą, że dzielnie wyręczy go starszy brat, Dariusz.

Cztery mecze, trzy nadzieje

Po czterodniowej przerwie Czuwaj spotka się na treningu 5 listopada. W sobotę czeka go mecz o ligowe punkty. Do Przemyśla przyjedzie Powen Zabrze, mający sześć "oczek".

Rywal, z którym trzeba powalczyć i wreszcie zanotować pierwszą zdobycz. Potem wyjazd do Kielc, gdzie trzeba uważać, aby nie doznać pogromu. W końcówce rundy czuwajowcy zmierzą się z Zagłębiem u siebie i Miedzią na wyjeździe. Po tych meczach będziemy mieć już pełny obraz wartości naszej drużyny.

- Będziemy walczyć z każdą drużyną - zapowiada Kroczek. - Jesteśmy w trudnej sytuacji finansowej i kadrowej, ale nie poddajemy się. Chcemy grać lepiej i skuteczniej, a także wierzymy, że naszym chłopcom zacznie wreszcie dopisywać szczęście.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24