"Czwartki jazzowe" wracają do Rzeszowa!

Reaktywacji "Czwartków jazzowych" podjął się Bogumił Sobota, rzeszowski przedsiębiorca, współwłaściciel restauracji i klubu muzycznego Klimaty (budynek Galerii Graffiki).

Z panem Bogumiłem rozmawiam w jego restauracji. W tle słychać delikatne, stonowane jazzowe dźwięki.

- Dbam, by to, co leci z głośników, było na wysokim poziomie - podkreśla Sobota.

Skąd jazz w Klimatach? Stąd, że Sobota jest wielkim miłośnikiem tej muzyki, sponsorował koncerty jazzowe, sam też gra na gitarze basowej (obiecał, że w czwartek zagra w jednym utworze). - Człowiek szuka w muzyce coraz ciekawszych, coraz trudniejszych bodźców, a takich dostarcza jazz - tłumaczy. - Dla mnie łatwiejsze gatunki muzyki stały się nudne.

Zdaniem Soboty, magia jazzu polega na tym, że jest to muzyka tworzona podczas koncertów.

- Owszem, tematy są zarysowane wcześniej, lecz do istoty jazzu należy granie improwizowanych solówek, w których muzyk staje się twórcą - podkreśla przedsiębiorca. - W muzyce klasycznej wykonawca ma wiele różnych ograniczeń. W jazzie jest pełna artystyczna swoboda.

Kiedy tylko może, bywa na ciekawych jazzowych wydarzeniach. W ub. tygodniu pojechał do Wrocławia na koncert Chicka Corei z wibrafonistą Gary Burtonem. W środę wybiera się do Warszawy na koncert orkiestry Duke'a Ellingtona.

Koncerty jazzowe odbywają się w Klimatach już od jesieni. Duże wrażenie zrobił na Sobocie występ Walk Away z Billem Evansem i Deanem Brownem. Grały tam także takie gwiazdy polskiego jazzu, jak Jan Ptaszyn-Wróblewski, Włodzimierz Nahorny, Filip Wojciechowski czy Zbigniew Jakubek.

Od tego czwartku, raz w miesiącu, spotkania będą miały formułę "Czwartków jazzowych". Wcześniej, przez więcej niż dekadę, odbywały się one w klubie WDK Bohema, ale tam "umarły" śmiercią naturalną, pomimo że były imprezą prestiżową, która dochowała się własnej publiczności. Bogumił Sobota ma nadzieję, że w Rzeszowie ta publiczność nie zniknęła.

- U nas na razie jeszcze ona nie dopisuje, ale uważam, że to tylko dlatego, iż ludzie nie wiedzą o naszych koncertach - twierdzi.

Przedsiębiorca podkreśla, że na jazzie się nie zarabia.

- Na razie - przyznaje - dofinansowuję te koncerty z własnej kieszeni. Szukamy jeszcze innych źródeł finansowania, a artyści są wyrozumiali i nie stawiają finansowej poprzeczki ponad moje możliwości.

W porównaniu ze "starymi" "Czwartkami" Sobota chce nieco zmienić szyk imprezy. Wieczoru nie będzie rozpoczynać miejscowa grupa, "rozgrzewająca" publiczność przed występem gwiazdy, lecz sama gwiazda. Po niej lokalna grupa (kwartet Stanisława Domarskiego lub inna) wprowadzi widzów w klimat jam session.

- Młodzież, która przyjdzie z instrumentami na jam, będzie miała wstęp wolny - podkreśla Sobota.

Są plany na kolejne wieczory. Bardzo interesująco zapowiada się koncert tria gitarzysty Janusza Strobla z kontrabasistą Mariuszem Bogdanowiczem i perkusistą Piotrem Biskupskim.

- Dostaję dużo ofert od muzyków - podkreśla Sobota.

* * * * *

Pierwszy po wznowieniu "Czwartek jazzowy" w restauracji i klubie muzycznym Klimaty - 7 kwietnia, godz. 19. Wystąpi tarnowska grupa jazz-rockowa P.M. Elektric Quartet. Bilety - 20/25 zł. Po koncercie Stanisław Domarski Band wprowadzi widzów w klimat jam session.

Więcej o koncercie i grupie P.M. Elektric Quartet: P.M. Elektric Quartet w klubie Klimaty.