- Z czterech maszyn wykonujących pod ziemią betonowe pale na placu została już tylko jedna. Przy wiaduktach, gdzie ziemia osiadała najmocniej rozpoczęła się już budowa nasypów. Prace idą zgodnie z planem - mówi Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.
autostrady A4 i drogi ekspresowej S19 ma cztery kilometry. 1,5 km poza granicami Rzeszowa na zlecenie GDDKiA budowała portugalska firma MSF. Tutaj jezdnia jest już gotowa.
W Rzeszowie problemem są nasypy w rejonie dwóch wiaduktów, które regularnie osiadają. Powód? Firma projektująca łącznik nie przewidziała kiepskiej nośności gruntów. Dlatego od początku listopada trwają tu dodatkowe prace mające na celu wzmocnienie podłoża. Wart 23,5 mln zł przetarg wygrała firma IMB Podbeskidzie, ta sama, która buduje pozostałą część drogi.
Zgodnie z umową drogowcy na skończenie całej drogi mają czas do końca roku.
- W tej chwili między ul. Spichlerzową a wiaduktem kolejowym nasyp ma już ok. 2 metry wysokości. Przy samych wiaduktach trzeba ułożyć jeszcze ok. 5-8 metrów ziemi. Jeśli utrzyma się dobra, czyli w miarę ciepła i bezdeszczowa pogoda, termin zostanie dotrzymany - przewiduje Piotr Magdoń, szef Miejskiego Zarządu Drów Rzeszowie.
W przeciwnym razie oddanie drogi przesunie się na wiosnę. Drogowcy najbardziej boją się opadów i mrozów, które uniemożliwiłyby dokończenie nasypów i ułożenie asfaltu. Budowa miejskiej części łącznika będzie kosztowała ponad 80 mln zł.
autostrady A4 i drogi ekspresowej S19 ma cztery kilometry. 1,5 km poza granicami Rzeszowa na zlecenie GDDKiA budowała portugalska firma MSF. Tutaj jezdnia jest już gotowa.
W Rzeszowie problemem są nasypy w rejonie dwóch wiaduktów, które regularnie osiadają. Powód? Firma projektująca łącznik nie przewidziała kiepskiej nośności gruntów. Dlatego od początku listopada trwają tu dodatkowe prace mające na celu wzmocnienie podłoża. Wart 23,5 mln zł przetarg wygrała firma IMB Podbeskidzie, ta sama, która buduje pozostałą część drogi.
Zgodnie z umową drogowcy na skończenie całej drogi mają czas do końca roku.
- W tej chwili między ul. Spichlerzową a wiaduktem kolejowym nasyp ma już ok. 2 metry wysokości. Przy samych wiaduktach trzeba ułożyć jeszcze ok. 5-8 metrów ziemi. Jeśli utrzyma się dobra, czyli w miarę ciepła i bezdeszczowa pogoda, termin zostanie dotrzymany - przewiduje Piotr Magdoń, szef Miejskiego Zarządu Drów Rzeszowie.
W przeciwnym razie oddanie drogi przesunie się na wiosnę. Drogowcy najbardziej boją się opadów i mrozów, które uniemożliwiłyby dokończenie nasypów i ułożenie asfaltu. Budowa miejskiej części łącznika będzie kosztowała ponad 80 mln zł.
Wideo
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Tak żyje "Biały Cygan" Bogdan Trojanek. Zna Viki Gabor, adoptował dziecko z klasztoru
- Skrzynecka przesadza z retuszem? Tak wymalowała się na wycieczkę. Jak w tym chodzić?
- Taka jest Roxie za kulisami "TzG". Prawda o jej zachowaniu wyszła na jaw [WIDEO]
- Jakie wykształcenie ma Jolanta Kwaśniewska? Będziecie zaskoczeni!