Czy kremy na noc naprawdę działają? Poznaj zdanie fachowców. Zobacz, których substancji należy unikać w ich składzie

Miesięcznik ÖKO-TEST od 1985 roku zbadał ponad 100 000 produktów i usług. Teraz pod jego czujne oko trafiły kremy na noc, które mają na celu pomóc skórze wrócić do formy podczas nocnego odpoczynku. Co wykazały niezależne testy laboratoryjne? Między innymi to, że zaledwie 7 kremów z 36 zbadanych kremów miało podane prawidłowe składy i nie zawierało przesadzonych obietnic skuteczności.

Uwagę testerów zwróciło także to, że wiele przebadanych przez nich kremów zawierało wątpliwe składniki, a ich producenci nie byli w stanie odpowiednio udowodnić działania przeciwstarzeniowego swoich produktów.

W reklamach kremów na noc często spotykamy utarte slogany. Producenci obiecują nam zniknięcie zmarszczek, bogatą pielęgnację i dogłębne nawilżenie. Czy za tymi słowami stoją fakty? Niestety nie zawsze. Jak podaje ÖKO-TEST:

Z naszego punktu widzenia byłoby to uzasadnione tylko wtedy, gdyby kremy rzeczywiście oferowały wartość dodaną w porównaniu z konwencjonalnymi środkami nawilżającymi. Jednak żaden z producentów nie był w stanie udowodnić nam tego w teście.

Autorzy badania tłumaczą, że rzekomy efekt przeciwstarzeniowy opisywany w reklamach, został przetestowany, ale w porównaniu z obszarem skóry, które nie był poddawany pielęgnacji. Zwracają uwagę na to, że wiele produktów faktycznie wykazuje właściwości nawilżające, ale kosmetyki dające podobny efekt, można kupić znacznie taniej.

Okazało się, że nie tylko efekt „anty-aging” jest przereklamowany, ponieważ także skład wielu kremów pozostawia dużo do życzenia. W wielu z nich znalazły się substancje, które nie są rekomendowane przez ÖKO-TEST m.in.:

• MOAH (składniki olejów mineralnych) – mogą znajdować się w nich substancje rakotwórcze;
• wątpliwe/kontrowersyjne konserwanty, takie jak hydantoina DMDM – nawet w małych ilościach może podrażniać błony śluzowe i powodować alergie ;
• związki halogenowe, które obejmują wiele substancji uważanych za alergizujące, niektóre z nich powodują raka, a prawie wszystkie gromadzą się w środowisku;
• przeciwutleniacz BHT – chroni tłuszcze zawarte w kosmetykach przed zepsuciem, jednak jest podejrzewany m.in. o upośledzenie czynności tarczycy;
• PEG (Polyethylene Glycol, czyli politlenek etylenu), stosowany często jako emulgator, może sprawić, że skóra będzie bardziej przepuszczalna dla innych substancji;
• silikony mogą poprzez ścieki przedostawać się do środowiska i w nim zalegać.

Osoby, które nie malują się na co dzień, a wieczorem jedynie przemywają twarz wodą, mogą spróbować zrezygnować nocnej pielęgnacji. Osoby zmywające make-up środkiem rozpuszczającym tłuszcze, powinny zadbać o przywrócenie odpowiedniego poziomu lipidów przez użycie na noc kremu nawilżającego.

Warto pamiętać jednak o tym, że nocą rzeczywiście skóra lepiej się regeneruje i przyswaja składniki odżywcze. Jeśli zależy nam na wartościowej pielęgnacji, warto sięgnąć po kremy o sprawdzonym składzie.

Jednocześnie należy pamiętać, że odpowiednia dawka snu, dbanie o nawodnienie organizmu oraz unikanie alkoholu i papierosów, to najlepsze, co możemy zrobić marząc o promiennej, zdrowej cerze.