Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy Rzeszów stać na awans żużla?

Marek Bluj
W niedzielę Stal Betad Leasing Rzeszów zmierzy się w Pile z Polonią. Naszą drużynę zobaczymy na jej torze dopiero 10 lipca w starciu z Lokomotivem.
W niedzielę Stal Betad Leasing Rzeszów zmierzy się w Pile z Polonią. Naszą drużynę zobaczymy na jej torze dopiero 10 lipca w starciu z Lokomotivem. Bartosz Frydrych
Stal Betad Leasing Rzeszów po pierwszej rundzie jest trzecia. Siedem zwycięstw, w tym pięć u siebie i dwie wyjazdowe porażki, to fajny bilans. Co dalej ze stalowcami? Jak im pójdzie w drugiej części sezonu?

Na czele klasyfikacji Lokomotiv Daugavpils, który ma dwa punkty więcej (16), drugi jest rewelacyjny Orzeł Łódź, który podobnie, jak Stal ma 14 oczek, ale jedno spotkanie mniej i od Łotyszy i od teamu znad Wisłoka.

Stalowcy, którzy u siebie nikomu nie dają sobie w kaszę dmuchać, mają ambicję, aby Rzeszów pozostał twierdzą już do końca sezonu. Co bardziej optymistycznie nastawieni kibice po cichu liczą, że ich pupile w kolejnej części sezonu powalczą o pierwsze dwa miejsca premiowane jazdą w finale Nice Polskiej Ligi Żużlowej, z których można się dostać do elity. Bezpośrednio, czyli po wygraniu finału lub po barażu z przedostatnią drużyną PGE Ekstraligi. Dodatkowym zastrzykiem optymizmu była informacja po pozyskaniu do współpracy dwóch poważnych inwestorów, spłata zobowiązań za sezon 2015 i w konsekwencji zmiana nazwy drużyny na Stal Betad Leasing. Szefowie klubu i zawodnicy studzą ten optymizm, bo zdają sobie sprawę, że do końcowego sukcesu jeszcze bardzo daleka droga i że rywale są zwyczajnie bardzo mocni, silniejsi pod względem sportowym i finansowym. W dodatku od niedzielnej kolejki rozdawane będą bonusy, które mogą sporo namieszać w tabeli. Ale nie od razu...

- Jestem bardzo zadowolony z postawy naszej drużyny w pierwszej części sezonu, choć były drobne potknięcia, ale one w żaden sposób nie rzutują na końcową ocenę naszej jazdy - ocenia pierwsze dziewięc pojedynków w wykonaniu stalowców trener Janusz Ślączka. Coach „Żurawi” zapewnia, że jego Stal pod względem sportowym stać na skuteczną rywalizację z faworytami ligi, za których uchodzą Lokomotiv i Orzeł. - Uważam, że dysponujemy takim potencjałem, który pozwala nam walczyć o zwycięstwa z każdym zespołem w tej lidze. Nie pompujmy jednak balona, tylko zapytajmy prezesa, jaki jest nasz budżet, co ma w portfelu, czy jako klub dysponujemy środkami, które pozwolą nam jeździć do końca sezonu w najmocniejszym składzie? Bez kasy możemy bowiem tylko pomarzyć o dobrym wyniku. Taka jest prawda, takie są realia... - uważa Ślączka.

- Oceniam, że nasz zespół uzyskał do tej pory bardzo dobry wynik, ale właśnie taki był plan, takiej jazdy się spodziewałem, liczyłem na nią - twierdzi Andrzej Łabudzki, prezes spółki Speedway Stal Rzeszów.

A co z ekstraklasą? - zapytaliśmy prezesa Łabudzkiego? - Na razie o ekstralidze jeszcze nie myślę. Bardziej zależy mi na tym, aby najpierw zbudować skład - jak za dawnych lat - w którym trzon drużyny na pozycjach seniorów i juniorów stanowią nasi wychowankowie. Owszem, możemy się wspomagać dwoma żużlowcami z zagranicy, ale podstawową siłę mają stanowić nasi sportowcy - twierdzi Andrzej Łabudzki.

- Jeżeli taka szansa na awans pojawiłaby się już w tym sezonie, to nie mówię nie, ale musi to być koniecznie poparte finansami. O mocnym, stabilnym finansowaniu klubu, na co przykładów dostarczają nam zespoły obecnie startujące w elicie, decydują trzy podstawowe elementy - mówi szef rzeszowskiego klubu. - Pierwszym są sponsorzy, drugim kibice, a trzecim miasto. Pewne jest, że na kibiców na Podkarpaciu można liczyć, dowiódł tego miniony rok. Jeżeli chodzi o sponsorów, to jesteśmy na etapie budowania ich mocnej, stałej bazy; tego na tę chwilę, na ekstraligę jeszcze nie mamy. Jeżeli chodzi o pomoc miasta, to każda z obecnie jeżdżących w ekstraklasie drużyn otrzymuje od swoich miast minimum dwa mln zł. Nam takie kwoty na razie się nawet nie marzą. Musimy dobrze jechać i zbudować dialog z miastem na poziomie minimum dwóch milionów. Dopiero wtedy możemy mówić o mocnej drużynie w ekstralidze - kończy szef Speedway Stali.

W kontekście finału ligi i awansu do ekstraklasy, kapitalną kwestią jest status Lokomotivu w tej rywalizacji. Znów wraca sprawa i pytania, czy Łotysze w przypadku wygrania I ligi będą mogli jechać w polskiej elicie, czy - tak, jak do tej pory - nadal nie mają na to żadnych widoków. Owszem, Lokomotiv zapewne zrobi, co w jego mocy, aby wygrać Nice Polską Ligę Żużlową, bo to przecież sportowy sukces i premia finansowa, ale co dalej?...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24