Czy ZPN odpuści Stali Rzeszów?

To była średnio udana środa dla rzeszowskiej Stali. Komisja Odwoławcza wprawdzie przyznała jej licencje na grę w III lidze, ale jednocześnie nałożyła zakaz pozyskiwania piłkarzy (do 31 sierpnia) plus 700 złotych kary. Na domiar złego kilka godzin po tym fakcie „biało-niebiescy” przegrali z JKS-em wojewódzki finał Pucharu Polski i zamiast 30, otrzymają 5 tysięcy złotych nagrody.

- Kara jest za surowa - uważa Szczepaniak. - W tej chwili brak nam tylko umowy z miastem na dzierżawę stadionu. Sęk w tym, że nie znany jest jeszcze terminarz, stąd nie możemy jej podpisać.

Podkarpacki ZPN przyznał, że nie wymaga teraz od Stali wspomnianej umowy. Wicenty Morycz, szef Komisji Odwoławczej, wyjaśniał jednak, że sankcje wynikają z tego, iż Stal półtora tygodnia temu nie przedłożyła Komisji Licencyjnej dokumentów
potwierdzających, iż jest rozliczona z ZUS-em, spłaciła zaległości trenerowi Ryszardowi Kuźmie, a poza tym nie uiściła w ZPN-ie zaległych opłat transferowych.

- ZUS mamy już spłacony. Trenerowi Kuźmie zalegamy jedną ratę i mamy porozumienie. Z tytułu opłat transferowych
jesteśmy winni 4 tysiące, ale teraz to związek zalega nam tysiąc, bo 5 tysięcy należy się nam za puchar. Co do zakazu transferowego, to komisja ma prawo znieść tę sankcję. Wierzę, że gdy zawrzemy umowę z miastem, skorzysta z tej możliwości i pozwoli nam normalnie funkcjonować - dodał Szczepaniak.