Czytelnik: ten zaniedbany plac w centrum Przemyśla to wstyd dla władz miasta

Chodzi o niewielki placyk przylegający do ul. Przecznica Wałowa. Znajduje się tutaj placówka bankowa, sklep. W pobliżu są główne ulice przemyskiej starówki Kazimierza Wielkiego i Franciszkańska. Przez plac przechodzą codziennie tłumy osób.

- Tyle władze miejskie mówią o konieczności dbania o estetykę miasta. A przecież ten plac znajduje się w reprezentacyjnym miejscu. W sąsiedztwie są nowe muzeum i inne popularne miejsca dla turystów. Ten placyk to wstyd dla miasta - mówi mieszkaniec.

Faktycznie, miejsce nie wygląda za szczególnie. Pofałdowane chodniki i spora trawa. A wystarczyłoby z pół godziny, góra godzina pracy kosiarką, aby to miejsce doprowadzić do porządku.

- Ten teren nie jest miejski, lecz osoby prywatnej. Dlatego my nie możemy go uporządkować - mówi Witold Wołczyk z Kancelarii Prezydenta Przemyśla i odsyła do straży miejskiej.
Jan Geneja, komendant przemyskiej SM twierdzi, że sprawa jest znana strażnikom.

- Wielokrotnie interweniowaliśmy w tej sprawie u właściciela tego terenu. Jeżeli jest to miejsce do użytku publicznego to trawa musi przy przystrzyżona. Zostało wszczęte postępowanie i niewykluczone, że sprawa zostanie skierowana do sądu - mówi Geneja.

Każdy prywatny teren w mieście, który jest dostępny do użytku publicznego musi być utrzymywany w czystości. Również na ogrodzonym nie wszystko jest dozwolone. Nie wolno na nim trzymać odpadów i nieczystości.