Daniel Karkoszka został w Łodzi mistrzem Polski amatorów

Oprócz wyżej wymienionych, nasz region reprezentowali bracia Tomasz i Szymon Sadlikowie (Trójkąt Rzeszów).

- W grupie wygrałem wszystkie mecze, a potem byłem na kursie kolizyjnym z Tomkiem. Obawiałem się tej gry - wyjaśnia Daniel. – Graliśmy nie raz i bilans tych meczów oscyluje wokół remisu. Tomek dobrze zaczął. Przegrywałem 2:3, ale doprowadziłem do remisu, potem wygrałem partię z kija i uratowałem mecz.

W kolejnym starciu Daniel ograł 5:2 Andrzeja Winogradowa (Green Club Gdańsk), choć wystartował od dwóch przegranych partii.

– Andrzej na dzień dobry skończył partię z kija, a drugą z podejścia. Jakoś jednak pozbierałem – komentuje Daniel, który w półfinale pokonał Tomasza Bogdanowicza (Elida Białystok). Zawodnik Oskara pokazał ponownie zimną krew - przy stanie 4:4 skończył z kija. W finale remisował 3:3, ale znów udanie finiszował i tym samym ograł 5:3 wracającego po latach do bilarda Romana Wasilewskiego (Warszawa).

- W 2006 roku wystartowałem w amatorze pierwszy raz. Turniej odbył się Białymstoku i zdobyłem tytuł wicemistrza. Teraz mówiono mi, że podobno nikt dotąd nie stał dwa razy na podium - dodał Daniel.

Bartek grał w Łodzi na licencji klubu Bilard Studio Warszawa, ale ostatnio zarzucił ligowe starty, a na co dzień trenuje w Rzeszowie, w „Trójkącie” lub „Ósemce”.

- W półfinale przegrałem z Wasilewskim 2:5. Jest spory niedosyt, bo żaden zawodnik nie był poza zasięgiem - ocenił Bartek, który za brąz otrzymał puchar i 750 złotych. Daniel dostał oczywiście największy puchar oraz wzbogacił się o blisko 3 tysiące.

- Część nagrody pójdzie pewnie na mikołajkowe prezenty - uśmiecha się triumfator, który za dwa tygodnie wspólnie z kolegami z Oskara zagra w barażu o awans do I ligi. Zawody odbędą się w klubie... Frame. - Mamy apetyty na awans, ale lekko nie będzie - zaznacza Daniel

W Łodzi rywalizowało 224 bilardzistów. W turniejach eliminacyjnych w całym kraju wystąpiło kilka tysięcy bilardzistów.