Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dariusz Śledź nie zmienia składu na Stal Gorzów

Piotr Jarosz
Krzysztof Łokaj
W niedzielę żużlowcy PGE Marmy Rzeszów, którzy walczą o utrzymanie się w ekstraklasie zmierzą się na swoim torze ze Stalą Gorzów. To dla naszej drużyny mecz z gatunku "o być, albo nie być" w elicie polskiego speedwaya.

Na trzy kolejki przed końcem rundy zasadniczej nasza drużyna zajmuje ósme miejsce. Jej sytuacja jest skomplikowana, aby się utrzymać musi wygrywać. Słabe występy zwłaszcza w ostatnim spotkaniu z Włókniarzem w Częstochowie, mają wpływ na psychikę zawodników, mówi się o nienajlepszej atmosferze w drużynie. Sytuacja jest bardzo poważna. Gorzowianie nie ukrywają, że przyjadą do Rzeszowa po trzy punkty.

- Stal to bardzo mocny zespół i niezwykle groźny przeciwnik. W pojedynku z nią nie będzie przelewek, zwłaszcza, że drużyna ta jeździe coraz lepiej. Nie mamy jednak innego wyjścia - musimy wygrać! - twierdzi Janusz Dziobak, kierownik rzeszowskiej drużyny.

Trener Dariusz Śledź ogłosił skład na niedzielną konfrontację. W porównaniu do wcześniejszych zestawień swojej ekipy, jest w niej tylko jedna zmiana. W drugiej parze prowadzącym jest nie Rafał Okoniewski, a Jurica Pavlic.

Z numerem 13 wystartuje Grzegorz Walasek. "Greg", który po upadku w Częstochowie głośno się zastanawiał, czy nie zakończyć już startów w tym sezonie, nie zostawi swojej drużyny, kiedy ta jest tak mocno zagrożona degradacją. - W niedzielę nasz zespół wystąpi w najmocniejszym składzie - potwierdza Dziobak.

Dziś Łukasz Sówka i Marco Gaschka wystartują w eliminacjach młodzieżowych indywidualnych mistrzostw Polski. Inni zawodnicy, oprócz Nickiego Pedersena, który w sobotę pojedzie w Grand Prix, mają zjechać do Rzeszowa jeszcze dziś lub jutro. W piątek zaplanowany jest trening, ustawianie silników. W niedzielę nie mogą zawieść ani zawodnicy, ani sprzęt!

"W jedności siła"

Niepowodzenia swojej drużyny bardzo mocno przeżywają jej kibice. Członkowie Stowarzyszenia Speedway Fans Stal Rzeszów wystosowali do zawodników PGE Marmy list, w którym przedstawiają swoją diagnozę problemów i apelują o ambitną walkę do końca.

"Sezon pod kątem medali jest już stracony, cele i plany zapowiadane przed sezonem po raz kolejny wzięły w łeb! Powoli zaczynamy się już do takiego obrotu sprawy, niestety, przyzwyczajać. Ale nie wyobrażamy sobie, aby drużyna przy takim budżecie i z taką kadrą spadła z Ekstraligi, niszcząc wieloletni wysiłek byłych i obecnych zawodników, sponsorów i wszystkich, którzy dołożyli swoją cegiełkę, aby nasz klub był w miejscu, w którym się znajduje, czyli w Ekstralidze" - czytamy m.in. w liście.

"To na waszych barkach panowie leży przyszłość naszego klubu, więc postarajcie się nie zepsuć tego wszystkiego i wygrać nadchodzące mecze u siebie oraz powalczyć o jak najlepszy rezultat w Bydgoszczy! (...) Szanujmy siebie nawzajem, bo nie wyobrażamy sobie Was zostawić bez wsparcia z naszej strony, lecz jeżeli zapomnicie o kibicach, to kibice zapomną o Was.

Powtórzymy jeszcze raz - jesteśmy z Wami i będziemy do ostatniego meczu, do ostatniego biegu! W zamian za to nie zawiedźcie nas i pojedźcie końcówkę sezonu tak, żebyście sami potem nie mieli sobie nic do zarzucenia! W jedności siła." - kończy się ten wyjątkowy list, który ma za zadanie zmobilizować rzeszowian do walki o punkty i pozostanie w ekstralidze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24